- Problem jest poważny, bo szkoła jest duża i łączy w sobie gimnazjum i podstawówkę i skupia dzieci z całej gminy - mówi pan Marek, ojciec ucznia potęgowskiej podstawówki. - Od dłuższego czasu, u wielu dzieci stwierdzono wszy, ale dyrekcja, mimo sygnałów do rodziców nic z tym nie robi. Przecież chore dzieci nie powinny przychodzić do szkoły, dopóki się nie wyleczą. Jak inaczej mamy uchronić swoje dzieci przed wszawicą, jeśli w szkole są wspólne szatnie?
Dyrekcja szkoły przyznaje się do wszawicy w szkole. Zastrzega jednak, że z problemem walczy, jak się da. A - jak tłumaczy dyrektorka placówki - może niewiele.
- Pierwsze sygnały o wszach mieliśmy w ubiegłym tygodniu i od tego czasu udało się przebadać setkę dzieci spośród 500 - mówi Grażyna Bartos, dyrektorka Zespołu Szkół w Potęgowie. - U sześciorga uczniów wykryliśmy wszy. Więcej dzieci nie udało się nam sprawdzić, bo każde badanie musi odbywać się indywidualnie w gabinecie pielęgniarki. Nie możemy badań przeprowadzać, tak jak kiedyś, publicznie przed wszystkimi w klasach.
Dyrekcja szkoły zwraca uwagę, że badania może przeprowadzać tylko wykwalifikowana pielęgniarka, która w szkole jest tylko kilka godzin dziennie i do tego nie każdego dnia.
- A gdy znajdzie u jakiegoś dziecka wszy, to my nie możemy zakazać chodzić mu do szkoły, a tylko apelować do rodziców, aby zaradzili problemowi - zaznacza Bartos. - Rodzić może zignorować nasze prośby. Mamy kilka takich przypadków.
Już na początku lutego tego roku słupski sanepid przestrzegał rodziców dzieci przed wszawicą w szkołach. Komunikat wydano po tym, jak do placówki napłynęło kilka sygnałów o wszach u dzieci.
Okazuje się, że sanepid także nie może w żaden sposób zmusić nikogo do leczenia wszawicy. - Teoretycznie możemy zamknąć szkołę, ale tak można zrobić gdy wszy będą plagą w tej placówce. Taka sytuacja nigdy się nam nie zdarzyła - zaznacza Romuald Anuszewski ze słupskiego sanepidu.
Rady
Jak można poradzić sobie z wszawicą? Częste mycie głowy, codzienna zmiana bielizny, częsta zmiana pościeli, używanie grzebienia, czapek i ręcznika tylko przez jedną osobę. W czasie czesania dzieci rodzice powinni przyglądać się, czy nie ma pasożytów i jaj (gnidy najczęściej występują za uszami i na skroniach).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?