Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat świdwiński. Wiatraki koło radaru - ciąg dalszy dyskusji

Inga Domurat [email protected] Tel. 94 347 35 99
Powiat świdwiński. Wiatraki koło radaru - ciąg dalszy dyskusjiZgodnie z rozesłanym do gmin pismem przez Instytut Meteorologiczny i Gospodarki Wodnej w Warszawie, wiatraki stawiane w odległości do 20 km od radaru mogłyby zakłócać jego pracę.
Powiat świdwiński. Wiatraki koło radaru - ciąg dalszy dyskusjiZgodnie z rozesłanym do gmin pismem przez Instytut Meteorologiczny i Gospodarki Wodnej w Warszawie, wiatraki stawiane w odległości do 20 km od radaru mogłyby zakłócać jego pracę. sxc.hu
Gdy są inwestorzy, a samorządowcy zgadzają się na budowę siłowni wiatrowych, to na drodze staje radar meteorologiczny. W piątek w tej sprawie wójt Rąbina był w Warszawie. Sprawa, jak pisaliśmy w ub. tygodniu, dotyczy wszystkich gmin powiatu świdwińskiego. W każdej konsorcja niemieckie lub hiszpańskie chcą budować siłownie wiatrowe i każda - niestety - położona jest blisko radaru meteorologicznego, znajdującego się na terenie jednostki wojskowej w Smardzku.

Zgodnie z rozesłanym do gmin pismem przez Instytut Meteorologiczny i Gospodarki Wodnej w Warszawie, wiatraki stawiane w odległości do 20 km od radaru mogłyby zakłócać jego pracę. IMiGW zapewnił "Głos", że sygnalizował problem gminom już 2009 roku. W gminach jednak tego nie potwierdzają.
 

- Do mnie żadne pismo w tej sprawie na pewno wcześniej nie dotarło - zarzeka się Krzysztof Majewski, wójt gminy Rąbino. - Dlatego zareagowałem natychmiast i pojechałem z przedstawicielami inwestorów do Warszawy, do instytutu. Przedstawiłem swoje stanowisko, twierdząc, że obecnie nią ma podstaw, by istnienie radaru i jego działanie traktować jako zadanie publiczne, rządowe.

Gdyby tak miało być, to musiałaby zostać uruchomiona stosowna procedura. Radar byłby wpisany w cele rządowe, bez jego uwzględnienia naszych prac planistycznych nie zatwierdziłby nigdy wojewoda. A stosowne uchwały są ważne. I w tej kwestii instytut przyznał mi rację, a tym samym pismo wysłane do gmin należy traktować jako prośbę, zalecenie, ale nie nakaz.
 

Poza tym - jak mówi wójt - są techniczne możliwości, by zalecenia IMiGW spełnić. - Tylko wiadomo, to będzie kosztowało - dodaje Krzysztof Majewski. - Dlatego już zdążyłem porozmawiać z włodarzami świdwińskich gmin i zgodziliśmy się na wspólne spotkanie wraz z przedstawicielami inwestorów i IMiGW.

Liczymy, że szybko do niego dojdzie i podpiszemy trójstronne porozumienie, w którym określimy, kto i w jakich częściach będzie pokrywał koszty związane z dostosowaniem się do zaleceń instytutu oraz ewentualne roszczenia odszkodowawcze. Nie wyobrażam sobie, by instytut został z tej sprawy wyłączony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza