Daje to przede wszystkim swobodę dysponowania mieszkaniem. Może je teraz będzie sprzedać bez zgody spółdzielni i swobodnie tworzyć wspólnoty mieszkaniowe, czy małe spółdzielnie.
Tylko w słupskim "Kolejarzu", gdzie prawo do takiego przekształcenia ma tysiąc osób, wniosek do wczoraj złożyło 490 członków. Większość zrobiła to wcześniej, więc wczoraj w kolejek nie było.
- Jesteśmy przygotowani i uporamy się z akcją w ciągu trzech miesięcy - mówi Tadeusz Mól, prezes "Kolejarza". - Nie wiadomo tylko, czy w tym czasie zmieszczą się notariusze, którzy potwierdzają przekształcania.
W SM "Czyn" wnioski złożyło 128 z 585 uprawnionych spółdzielców. - Problemy z przekształceniami mogą mieć tylko te osoby, które miały zadłużenie i zostały wykluczone z grona spółdzielców - wyjaśnia Mieczysław Wiśniewski, kierownik działu członkowskiego w "Czynie". - Aby odzyskać prawa członkowskie, muszą spłacić zadłużenie.
- Z wyodrębnieniem pełnej własności kłopot mogą mieć spółdzielcy z budynku przy ul. Frąckowskiego 13 - mówi z kolei Leszek Orkisz, prezes "Domu nad Słupią". - Zaskarżyli oni uchwalę zarządu w sprawie ustalenia przedmiotu odrębnej własności. Tam dokonamy wyodrębnienia, gdy dojdzie prawomocnego wyroku w tej sprawie.
Ustawa o własności
Wchodząca w życie ustawa daje prawo osobom posiadają lokatorskie prawo do mieszkania spółdzielczego w przekształcenie go w odrębną własność. Muszą tylko spłacić tzw. kwotę nominalnego umorzenia kredytu mieszkaniowego. Jest zwykle kilka złotych. Trzeba jednak przy okazji pokryć koszty aktu notarialnego, założenia księgi wieczystej i dokonania wpisu do niej. Kosztuje to 500 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?