Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Słupska: SP 7 do SP 2 (wideo)

Zbigniew Marecki
Przyszedłem postawić kropkę nad i – powiedział w czwartek dziennikarzom prezydent Słupska.
Przyszedłem postawić kropkę nad i – powiedział w czwartek dziennikarzom prezydent Słupska. Łukasz Capar
Przyszedłem postawić kropkę nad i - powiedział w czwartek dziennikarzom prezydent Słupska, gdy pojawił się w Szkole Podstawowej nr 7, aby spotkać się z rodzicami i nauczycielami uczniów tej placówki.

Czwartkowe spotkanie prezydenta z rodzicami i nauczycielami uczniów SP nr 7, którzy według zapowiedzi ratusza mają być przeniesieni całymi klasami do SP nr 2, wywołało wielkie zainteresowanie lokalnych mediów.

Jednak już na wstępie dowiedzieli się, że nie dojdzie do otwartej rozmowy w obecności mediów, bo kilka godzin przed spotkaniem z ratusza przyszła informacja, że prezydent Maciej Kobyliński chce się spotkać za zamkniętymi drzwiami tylko z dyrekcją szkoły oraz czteroosobowymi delegacjami Rady
Rodziców i Rady Pedagogicznej.

- Bez mediów rozmawia się lepiej. Wszystko jednak zależy od dyrektora - powiedział natomiast prezydent
Kobyliński, gdy dziennikarze zapytali, czy rzeczywiście nie będą mogli się przysłuchiwać przebiegowi spotkania. Jednocześnie powiedział, że przyszedł na spotkanie, aby "postawić kropkę nad i" w sprawie przyszłości szkoły - Jaka ma być ta kropka? - zapytali dziennikarze.

- Jestem za przeniesiem całych klas z nauczycielami z SP nr 7 do SP nr 2 - ujawnił w czwartek prezydent Kobyliński.

- Rodzice mówią, że jeśli dojdzie do przeniesienia klas, to zabiorą swoje dzieci do rejonów tych szkół, w pobliżu których mieszkają. Wtedy nie będzie kogo przenosić, a nauczyciele nie będą mieli pracy - drążyli w czwartek dziennikarze.

- Nic na siłę. Ludzie mają wolny wybór - odpowiedział prezydent. - A co będzie, jeśli radni nie zgodzą się na przeniesienie SP nr 2 do SP nr 7? - zapytaliśmy prezydenta. - Wtedy przenosin nie będzie - usłyszeliśmy od prezydenta.

Po tych kilku pytaniach krótka konferencja prasowa prezydenta została przerwana. Potem poszedł na
piętro, gdzie przywitał się ze stojącymi na korytarzu rodzicami i nauczycielami, a po chwili wszedł do sali lekcyjnej, gdzie na prezydenta czekali wytypowani do rozmowy z nim delegaci rodziców i nauczycieli oraz dyrekcja szkoły. Ostatecznie dyrektor Jacek Koryczan poprosił dziennikarzy o opuszczenie sali, gdzie odbywało się spotkanie.

Stojący na korytarzu rodzice i nauczyciele nie ukrywali rozczarowania postępowaniem prezydenta.

- My działamy przy otwartej kurtynie, a ze strony miasta, jak widać, stosowane są inne standardy - usłyszeliśmy od rodziców. - Będziemy bronić szkoły do końca.
Historia ratuszowego pomysłu

Dyskusja na temat przyszłości SP nr 7 trwa już od kilku tygodni. Zapoczątkował ją wiceprezydent
Krzysztof Sikorski, gdy zaproponował połączenie SP nr 7 z SP nr 2. Ten pomysł spowodował jednak protesty ze strony rodziców SP nr 7, którzy napisali w tej sprawie petycję do prezydenta miasta oraz kilka razy protestowali na forum Rady Miejskiej. Z kolei rodzice podtrzymują, że chcą, aby SP nr 7 funkcjonowała
bez zmian. Przyciśnięty do muru na grudniowej sesji Rady Miejskiej prezydent Maciej Kobyliński powiedział, że to radni zdecydują o przyszłości szkoły, ale w jednym z noworocznych wywiadów
mówił już, że połączenie SP nr 2 i SP nr 7 może dać "efekt dodany" i że w SP nr 2 są lepsze warunki do
nauki, a budynek SP nr 7 można by wystawić na sprzedaż. Jeśli powstanie oficjalny projekt przeniesienia SP nr 7 do SP nr 2, to wejdzie w życie, po zaakceptowaniu przez radnych. Na razie tylko radna Krystyna Danilecka-Wojewódzka, przewodnicząca Komisji Oświaty w Radzie Miejskiej jest przeciwna takiemu rozwiązaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza