Problem naszych rolników: idzie zboże od sąsiada

Jak wskazują dane statystyczne, Ukraina  produkuje rocznie 60 mln ton zbóż. Według polskich ekspertów co najmniej połowa tego zboża jest przeznaczona na eksport. Przypuszcza się, że duża część ukraińskiego eksportu może trafić do naszego kraju.

Eksperci z Krajowej Rady Izb Rolniczych ostrzegają, że import zboża z Ukrainy do Polski może być zagrożeniem przede wszystkim pod względem cen, ponieważ ceny za polskie zboże będą niższe, jeżeli będzie na rynku dostępna duża ilość ukraińskiego ziarna.

Będzie to też miało wpływ na ogólne zmniejszenie popytu na polskie zboże. Ponadto istnieją  obawy związane z jakością importowanych zbóż, bo zdaniem fachowców ukraiński towar nie tylko jest tańszy, ale także często różnej jakości, ponieważ z jednej strony Ukraina ma bardzo dobre gleby, odpowiednie do produkcji zbóż, ale z drugiej strony często ich uprawy nie są właściwie chronione, a zbiory nie zawsze są właściwie przechowywane i magazynowane.

Z tych wszystkich względów KRIR zaapelowała do premier Beaty Szydło oraz ministra Krzysztofa Jurgiela o wnikliwą ocenę sytuacji na rynku zbóż. Prosi też o przeanalizowanie jakości wpływającego do Polski zboża przez odpowiednie służby do tego powołane oraz kontrolę, czy zachowany jest wpływ właściwej ilości zbóż przyznany w ramach bezcłowego kontyngentu dla Ukrainy.

Minister Jurgiel zapewnił, że przeanalizuje przywóz ziarna na rynek krajowy, w tym w szczególności pod kątem ilości i jakości przywożonego ziarna oraz sprawdzi istniejący system nadzoru nad importem zbóż.

Ujawnił także, że zwrócił się do instytucji monitorujących import zbóż o wzmocnienie, zgodnie z obowiązującymi w UE wymogami, kontroli przywożonego ziarna. Zaś w połowie lipca wspólnie z przedstawicielami  poszczególnych inspekcji, Agencji Rynku Rolnego oraz Ministerstwa Finansów, przeprowadził szczegółową analizę dotychczas podjętych kontroli.