Wszystko zaczęło się od pomysłu pani Danuty Bernackiej, współwłaścicielki gościńca w Smołdzinie, która postanowiła, że zostanie mecenasem sztuki. Wtedy nawiązała kontakt z Edmundem Szpanowskim, rzeźbiarzem z Sierpca pod Warszawą. On zaś skrzyknął kolegów z całej Polski i odtąd co roku spędzają dwa tygodnie na plenerze w Smołdzinie.
- My zapewniamy wyżywienie, nocleg i drewno, a artyści zostawiają nam gotowe prace - tłumaczy pani Bernacka.
Ten układ świetnie się sprawdza, bo rzeźbiarze pracują, ich żony mają przyjemne wakacje nad morzem, a właściciele gościńca z roku na rok powiększają swoją kolekcję rzeźb.
-To jest sposób na to, aby otoczenie naszych nieruchomości było coraz ładniejsze. Chodzi też o to, aby sprawić przyjemność naszym gościom, którzy bez problemu mogą oglądać naszą sporą kolekcję - tłumaczy pani Danuta.
A oglądać już można bardzo dużo, bo Edmund Szpanowski kilka lat temu na podwórzu Bernackich wyrzeźbił olbrzymią postać księcia-woja Bolka, który z imienia nawiązuje do imienia jednego z wnuków Bernackich. Od kilku lat rzeźbiarz pracuje także nad pniem wielkiego dębu z Główczyc, na którym do tej zmieściło się kilka postać, włącznie z wyobrażeniem pogańskiego bóstwa, księżnej Anny de Croy jako fundatorki kościoła w Smołdzinie, św. Mikołaja, św. Antoniego, bakałarza i Żyda, a wkrótce twórca chce tam jeszcze umieścić małą zamykaną kapliczkę.
Ponadto zwiedzający mogą zobaczyć osobną rzeźbę ciężarnej kobiety, która przygotowuje się do porodu.
- Rodzina Bernackich przekonała się, że jej dotykanie skutkuje rychłą ciążą - żartuje Edmund Szpanowski, autor rzeźby.
W czasie wycieczki po otoczeniu pensjonatu Bernackich można się także natknąć na erotyczną rzeźbę Trzech Gracji, rozmaitych Żydów, a nawet na demoniczną postać Neptuna.
W tym roku rzeźbiarze pracują natomiast nad grupą siedmiu grajków, którzy stworzą drewnianą orkiestrę zapraszającą do gościńca.
- To pomysł Eugeniusza Bernackiego, naszego gospodarza, który chce, aby gościniec kojarzył się nie tylko z dobrym jedzeniem, ale także zabawą, relaksem i muzyką - opowiada Edmund Szpanowski.
Poza nim nad rzeźbami pracują także Franciszek Piecha ze Śląska, Stanisław Panfil z Mogilna, Zenon Konon z Konina, Mieczysław Wojtkowski z Olsztyna, Jan Lewicki z Gardyny koło Elbląga i Bogusław Migel ze Sławna. Swoje grajka przygotowuje także Eugeniusz Bernacki, który sam także bardzo zapalił się do zgłębiania tajników rzeźby w drewnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?