Na początku tygodnia pani Katarzyna wraz z bratem wybrała się na zakupy do hipermarketu Real w Kobylnicy. W koszu z przecenionymi produktami znalazła m.in. makaron spaghetti. Okazało się, że towar od ponad dwu i pół miesiąca był przeterminowany.
- Brat chciał je oddać w informacji, no bo wstyd, żeby takie rzeczy można było zakupić. Niestety, został pouczony, że te rzeczy są właśnie dlatego przecenione, bo są przeterminowane - mówi kobieta. - Nie rozumiem takiego zachowania pracownika sklepu. W takich sytuacjach chyba należy przeprosić klienta za to, że takie produkty znajdują się w sprzedaży, a potem natychmiast je usunąć.
Pani Katarzyna również próbowała interweniować u mężczyzny z działu informacji. Dowiedziała się jednak, że jego nie interesuje, co kupują klienci hipermarketu.
- Na takich przecenach traci tylko klient, bo spożycie przeterminowanego towaru może skutkować utratą zdrowia - twierdzi nasza czytelniczka.
Dodaje, że produktów spożywczych, które od kilku tygodni nie nadawały się już do sprzedaży, na stoisku z przecenioną żywnością było jeszcze kilka.
Kobieta kupiła przeterminowany makaron, aby o procederze poinformować "Głos Pomorza". Zapowiedziała również, że o sprawie poinformuje sanepid.
Po naszym zgłoszeniu sprawę wyjaśnili przedstawiciele Reala. Ci przyznali rację czytelniczce.
- Przeceną obejmujemy wyłącznie produkty, których data przydatności do spożycia upływa niebawem, za kilka dni, lub artykuły niepełnowartościowe, czyli takie, których opakowanie jest uszkodzone
- tłumaczy Katarzyna Petrykowska z biura prasowego sieci Real w Warszawie.
- Niestety, pracownicy nie zwrócili uwagi na datę przydatności do spożycia, co było ich obowiązkiem.
Jak ustaliła kierownik działu spożywczego, obecnie w koszu z przecenami nie znajdują się już żadne przeterminowane produkty - pozostałe paczki makaronu zostały niezwłocznie wycofane ze sprzedaży. Dołożymy starań, żeby podobny przypadek więcej się nie powtórzył.
Katarzyna Petrykowska zapewnia, że przeprowadzona zostanie również rozmowa z pracownikiem punktu informacyjnego.
- Jego reakcja była nieodpowiednia i poniesie on konsekwencje służbowe - mówi przedstawicielka biura prasowego Reala. - Przepraszamy naszą klientkę za tę sytuację i zapraszamy do Punktu Obsługi Klienta hipermarketu w Kobylnicy, gdzie będzie czekał na nią upominek - rekompensata.
Sprawą zajmie się również słupski sanepid. Jak zapowiada Henryka Kisiel, rzecznik prasowy placówki, jej pracownicy sprawdzą, czy w Realu nie ma innych towarów, które nie nadają się już do spożycia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?