Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez ten bubel mogą zginąć ludzie

Andrzej Gurba [email protected]
Wczorajszy wypadek na zakręcie między Przęsinem, a Zadrami.
Wczorajszy wypadek na zakręcie między Przęsinem, a Zadrami.
Na nowym odcinku drogi krajowej między Miastkiem, a Bytowem jest bardzo niebezpieczny punkt.

Wczoraj dwa auta znalazły się w rowie. Wcześniej doszło tu do kilkunastu kolizji i wypadków.

- Jechałem z górki z dopuszczalną prędkością. Z przeciwnej strony mijał mnie samochód ciężarowy. Odbiłem lekko w bok i wpadłem w poślizg. Ściąłem barierkę i wylądowałem na drzewie. To wina nawierzchni.

Tu nie ma asfaltu, a jest jakaś czarna śliska maź - denerwuje się kierowca dostawczego auta, który wczoraj nie dojechał z Kołobrzegu do Bytowa. Chwilę później na tym samym łuku między Przęsinem a Zadrami w poślizg wpadł samochód osobowy. Obu kierowcom na szczęście nic się nie stało.

Sprawdziliśmy jezdnię. Faktycznie, na odcinku kilkunastu metrów, gdzie obaj kierowcy wpadli w poślizg, asfalt jest inny, niż nieco dalej. Przypomina maź, bardzo śliską. - To podobno nowa droga. Aż wierzyć się nie chce - mówią kierowcy.

Wczoraj były bardzo złe warunki na drodze. Padał obficie śnieg, na jezdni zalegało błoto. Łatwo więc było o poślizg i wypadek. - Najłatwiej zrzucić winę na stan drogi - mówi Wiesław Repiński, zastępca kierownika kościerskiego oddziału Gdańskiej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- A tu kierowcy powinni uderzyć się w piersi. Zrobiła się zima i trzeba uważać. Na tym odcinku drogi jest ograniczenie prędkości do sześćdziesięciu kilometrów na godzinę.

Przy takich warunkach jak teraz, powinno się jechać o wiele wolniej.
Repiński ma tylko częściowo rację, bo dokładnie w tym miejscu doszło już do kilkunastu kolizji i wypadków o wszystkich porach roku. Na tym samym drzewie lądowały ciężarówki, busy i samochody ciężarowe.

- Droga jest nowa. Była jeszcze poprawiana. Być może warstwa ścieralna jeszcze się nie ustabilizowała. Stąd jest bardziej poślizgowa. To normalne procesy na nowych jezdniach. Po zimie nie powinno być już problemu - zmienia ton Repiński.
Dodaje, że na wszelki wypadek wyśle pracowników, aby sprawdzili stan drogi na tym łuku. - Wyciągałem już kilka samochodów z rowu przy tym łuku. Moim zdaniem to cały nowy asfalt jest złej jakości, nie tylko w tym miejscu. Po starej nawierzchni jeździło się lepiej - mówi Dariusz Włodarski z pomocy drogowej w Miastku.

- A jednak coś jest w asfalcie - denerwują kierowcy. Mówią, że drogowcy powinni ustawić dodatkowe znaki ostrzegawcze o niebezpiecznym łuku i poboczu. Repiński odpowiada, że jest jeden znak, który informuje o zakrętach. Twierdzi, że on wystarczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza