Lokatorzy bloku nr 1a przy ul. Grodzkiej załamują ręce.
- To mieszkanie na czwartym piętrze od lat stoi puste. Nikt w nim nie mieszka. Natomiast od dłuższego czasu drzwi na balkon w nim są otwarte na oścież. Wiem, że to nie jest mieszkanie prywatne, ale gminne. Próbowałam nawet interweniować w tej sprawie w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszankowej, ale nic to nie dało - mówi lokator.
Przez otwarte balkonowe drzwi mieszkanie jest tak mocno wychłodzone, że sąsiedzi, którzy zajmują mieszkania obok, nie mogą dobrze ogrzać swoich pokoi. Zimno przedziera się przez ściany.
- Jakby tego było mało, tam ciągle jest pełno gołębi. Przylatują i odlatują. Przypuszczam, że w środku urządziły sobie już gołębnik, no i oczywiście zapewne zniszczyły lokal - twierdzi słupszczanin.
Sprawdziliśmy sygnał czytelnika. Rzeczywiście, w miniony wtorek, gdy trzymał siarczysty mróz, drzwi balkonowe do mieszkania na najwyższym piętrze bloku były otwarte na oścież.
Lokatorzy twierdzą, że taka sytuacja trwa już dobrych kilka miesięcy. Poinformowaliśmy o tym PGM, które administruje lokalami gminnymi.
- Rzeczywiście, lokal nr 72 przy ulicy Grodzkiej 1a należy do miasta, jest on wskazywany do zasiedlenia osobom oczekującym na zawar- cie umowy najmu lokalu komunalnego - informuje Klaudia Godlewska, rzecznik prasowy słupskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej.
- Niedawno wskazywany był zainteresowanym, a drzwi balkonowe były zamknięte. Nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia w tej sprawie i nie wiemy, co mogło przyczynić się do ich otwarcia. Być może powodem była sytuacja pogodowa. Niezwłocznie zabezpieczyliśmy drzwi, a dodat- kowo zleciliśmy wymianę zamków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?