Sabalenka pokonała Collins i zmierzy się ze Świątek w drugim z rzędu „tysięczniku” na mączce. „Naprawdę podobają mi się nasze trudne bitwy”

Mecz półfinałowy WTA 1000 w Rzymie Aryny Sabalenki z Danielle Collins trwał godzinę i 24 minuty. Białoruska tenisistka wykorzystała trzy z pięciu break pointów (60%), popełniła dwa podwójne błędy i wykonała cztery asy. Amerykańska zawodniczka popełnił pięć podwójnych błędów serwisowych, wykonała jednego asa i dokonała jedno z dwóch okazji przełamania (50%).

Obecnie bilans ich spotkań to 6-0 na korzyść Sabalenki.

– Tak, jestem bardzo szczęśliwa, że mogę wziąć udział w moim pierwszym finale w Rzymie. Myślę, że zagrałam dzisiaj naprawdę dobry tenis. Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa nad Danielle, szczególnie w dwóch setach. Po Madrycie nie czułam się zbyt dobrze. Zachorowałam, potem doznałam kontuzji. Byłam nawet zaskoczona, że ​​tyle mnie spotkało, ale udało mi się dotrzeć do finału. Jednocześnie wiedziałam, że jest poziom. Jeśli poczuję się lepiej, dostanę się do finału

– skomentowała Aryna.

Po pokonaniu Ukrainki Eliny Switoliny 4:6, 6:1, 7:6(7) w 1/8 finału Sabalenka chciała wycofać się z turnieju:

– Tak, myślałem o wycofaniu się z turnieju po tym meczu. Miałam szczęście, że miałam dzień wolny i wykorzystałam go, aby skupić się na regeneracji. Nadal wykonuję wiele ćwiczeń i zabiegów, aby zadbać o ten obszar dolnej części pleców. Sytuacja z każdym dniem się poprawia, więc myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku

– przyznała Białorusinka.

Według Opta Sport, Sabalenka została szóstą po Dinarze Safinie (2009), Serenie Williams (2013), Simonie Halep (2017), Ons Jabeur (2022) i Idze Świątek (2024), której udało się dotrzeć do finałów w dwóch ceglanych „tysięcznikach” z rzędu, zarówno w Rzymie, jak i Madrycie w tym samym sezonie.

Aryna podzieliła się swoimi oczekiwaniami związanymi ze zbliżającym się meczem z Igą Świątek w finale turnieju Italian Open:

– Na pewno te zawody dają dodatkową motywację. Naprawdę podobają mi się nasze trudne bitwy. To zawsze są spotkania na styk. Bardzo lubię grać przeciwko niej. To zawsze jest tenis na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że zagramy nasz najlepszy tenis, a wam będzie się podobało oglądanie naszej gry i mam nadzieję, że tym razem zdobędę ten tytuł przy waszym wsparciu

– zapowiedziała Sabalenka.

Tymczasem Iga odpowiedziała Białorusince:

– Nie myślę o tym, że to drugi finał na mączce i drugi z rzędu – z Aryną Sabalenką. Podchodzę do meczu po meczu, starając się być jak najbardziej zrelaksowana. Chcę po prostu spróbować pokazać swój tenis w finale

– powiedziała Świątek dziennikowi „Deportes”.

Spotkanie w finale turnieju WTA 1000 w Rzymie pomiędzy Świątek a Sabalenką będzie drugim z kolei finałem „tysięczników” na mączce po Madrycie, który Iga pokonała Arynę 7:5, 4:6, 7:6(7).

Finał Internazionali BNL d'Italia 2024 w Rzymie Świątek – Sabalenka odbędzie się w sobotę, 18 kwietnia, o godzinie 17.00 czasu środkowoeuropejskiego. Transmisję przeprowadzi Cnala+Sport.