Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport: Jak zarobić na kulturze w regionie?

Joanna Krężelewska [email protected] współpraca: Rafał Nagórski tel. (94) 347 35 99 Fot. Radek Koleśnik
Kabaret Smile gościł w Sławnie z okazji Dnia Kobiet.
Kabaret Smile gościł w Sławnie z okazji Dnia Kobiet.
Horrendalna cena za wynajęcie amfiteatru, niedochodowe koncerty w CK 105 – agencje artystyczne alarmują, że źle dzieje się w koszalińskiej kulturze.

W Darłowie i Sławnie też trzeba dopłacać, by zaprosić gwiazdy.

Jak gwiazdy wspominają występy w Centrum Kultury 105 w Koszalinie? Bogdan Pochwat, menager Stana Borysa, powiedział, że przed koncertem nie było elektryka, garderoba była zamknięta. Podobnie mówił organizator trasy koncertowej Kasi Kowalskiej.

Jeden z agentów (prosił o anonimowość) stwierdził, że imprezy organizowane przez CK są niedochodowe. – Na przykład występu zespołu VOX czy Andrzeja Rybińskiego. To artyści, którzy dziś występują na darmowych imprezach, bo nikt nie chce już płacić za wstęp na ich koncert – podkreśla.

Dlaczego CK organizuje imprezy skazane z góry na finansowe fiasko? – To nieprawda. Przecież nie mogę z góry założyć, że nie znajdzie się grono chętnych na taki koncert – podkreśla Jacek Paprocki, dyrektor CK 105. – Ja realizuję najważniejszą zasadę. Organizujemy zróżnicowane imprezy. Dla młodszych są koncerty rockowe w Stageclub Amfiteatr. Bilety na nie są tanie, a sala jest pełna. Dla starszych był Rybiński czy VOX. Nikt nie może przewidzieć, jaki koncert będzie sukcesem, a jaki klapą – stwierdził.

Dowód? Największą klapą ubiegłego roku był koncert nie gwiazdy z dawnych lat, a... Marii Peszek. Impreza kosztowała prawie 23 tys. zł, a dochód ze sprzedaży biletów wyniósł niemal 14 tys. zł. Największy zysk przyniósł zaś występ Edyty Geppert – koncert kosztował 15 tys. zł, a ze sprzedanych biletów w kasie pojawiło się ponad 19 tys. zł.

Dziwi też fakt, że skoro na występy Andrzeja Rybińskiego, czy grupy VOX sprzedało się niewiele wejściówek, sala była niemal pełna. Zapytaliśmy dyrektora, ile osób znajduje się na liście tych, którzy na imprezy mogą wejść za darmo. – Kiedy przyszedłem do pracy na to stanowisko na liście było około 200 osób. Dziś na te najważniejsze imprezy zapraszamy dwadzieścia, może trzydzieści osób – podkreśla Jacek Paprocki. Kogo? – To przedstawiciele władz oraz nasi sponsorzy.

Jak wyglądają podobne imprezy w Sławnie czy Darłowie? – Nie mamy takiego potencjału jak Koszalin, a nasz dom kultury pełni jednocześnie kilka funkcji: kina, sali koncertowej, teatru – zauważa Izabella Sozańska-Majchrzak, dyrektor Sławieńskiego Domu Kultury.

Mimo to do kilkunastotysięcznego miasteczka udaje jej się od czasu do czasu zaprosić kogoś z pierwszych stron gazet. Dwa lata temu koncert dał Maciej Miecznikowski, w ubiegłym roku Joanna Trzepiecińska. Obie imprezy były biletowane. Dochodu jednak nie przyniosły. – Ale na kulturze zarabiać się nie da, a nawet nie powinno. Ważne, że sale pękała w szwach i ponieśliśmy naprawdę niewielkie koszty – zaznacza nasza rozmówczyni.

O wręczaniu zaproszeń w takim mieście jak Sławno nie ma nawet mowy. Darmowe wejściówki trafiają ledwie do kilku osób, najczęściej pracujących w mediach i nagłaśniających imprezę.

– W Darłowie też nie wręczamy zaproszeń, ale o zarabianiu na przyjeździe gwiazdy tylko możemy pomarzyć – mówi Arkadiusz Sip, dyrektor Darłowskiego Ośrodka Kultury. Ostatni przykład to koncert Eleni zorganizowany z okazji Dnia Kobiet. Obejrzała go pełna sala – 300 osób. Bilety kosztowały jedynie 10 złotych. – By pokryć koszty zorganizowania koncertu musielibyśmy zażądać 70 złotych. Tylko kto wtedy by przyszedł? – zastanawia się Arkadiusz Sip. Impreza była więc swego rodzaju prezentem od władz miasta dla mieszkanek Darłowa.

Zdaniem Arkadiusza Sipa takie miasta jak Sławno czy Darłowo po pierwsze są za małe, by zarabiać na koncertach gwiazd. Po drugie nie mają warunków, by organizować dochodowe, masowe imprezy.

– Poza tym wychodzę z założenia, że my stawiamy na kulturę a nie na rozrywkę. Właśnie dlatego mamy koncerty jazzowe, założyliśmy orkiestrę miejską, uczymy młodych ludzi grać na instrumentach. Na organizowanie dużych koncertów stać jedynie miasto lub prywatnych sponsorów – podkreśla Arkadiusz Sip.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza