Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice nie tracą nadziei

Piotr Polechoński [email protected] tel. 094 347 35 52
Najbliżsi Ewy wierzą, że córka się odnajdzie. Czują, że stanie się to niedługo i ich czteroletni koszmar się skończy. Proszą wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc. – Jeżeli ktoś coś wie, błagamy: niech się do nas odezwie! – apelują. Na sygnały czekają każdego dnia pod numerem telefonu 094 311 75 55.
Najbliżsi Ewy wierzą, że córka się odnajdzie. Czują, że stanie się to niedługo i ich czteroletni koszmar się skończy. Proszą wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc. – Jeżeli ktoś coś wie, błagamy: niech się do nas odezwie! – apelują. Na sygnały czekają każdego dnia pod numerem telefonu 094 311 75 55.
Sensacyjne odnalezienie zaginionej wiele lat temu dziewczynki z Austrii na nowo rozbudziło nadzieję w sercach rodziców Ewy Wołyńskiej z Karlina. Za pośrednictwem "Głosu Pomorza" po raz kolejny proszą o pomoc wszystkich, którzy cokolwiek wiedzą o zniknięciu ich córeczki.

Ewa Wołyńska zaginęła 5 kwietnia 2002 roku. Miała wtedy 10 lat. Poszukiwania nie przyniosły rezultatów, dziewczynka przepadła bez śladu. Jednak jej rodzice Grażyna i Józef Wołyńscy nie tracą nadziei. Sprawdzają każdy sygnał, odwiedzili kilkunastu jasnowidzów. Większość z nich daje im nadzieję, że Ewa żyje.
Kilka dni temu telewizja podała sensacyjną informację: 18-letnia Austriaczka uprowadzona jako dziesięciolatka uwolniła się i uciekła porywaczowi. Nie była wykorzystywana seksualnie ani źle traktowana. - Może tak będzie z naszą Ewunią? -ze łzami w oczach mówią Wołyńscy.
Z kilkudziesięciu sygnałów, jakie Wołyńscy otrzymali na temat córki, tylko jeden mówił o konkretnej sytuacji i nie był wizją jasnowidza). Do Wołyńskich zgłosiła się kobieta, która twierdziła, że bardzo podobną dziewczynkę widziała w Hiszpanii. Natychmiast powiadomili o tym policję.
Oficer Komendy Wojewódzkiej w Szczecinie (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), który prowadzi dochodzenie w tej sprawie, o pomoc poprosił Interpol. Na odpowiedź czeka do dziś.
Jego również bardzo poruszyła informacja z Austrii. - Faktycznie, taki scenariusz zaginięcia Ewy jest prawdopodobny - przekonuje. Nie wierzy, że dziecko jest przygotowywane do pracy w domu publicznym (takie wizje mają niektórzy jasnowidze). - To by się nie opłacało - zapewnia.
Ewy Wołyńskiej poszukuje także Fundacja "ITAKA". Zdjęcie dziewczynki można znaleźć na stronie www.itaka.org.pl. - To, co się stało w Austrii, zakrawa na cud - mówi Magdalena Połeć, pracownik Fundacji. - Z reguły jest tak, że albo dziecko odnajduje się zaraz po zaginięciu, albo już nigdy - podkreśla. Sygnałów, że Ewę widziano, w "ITACE" mieli kilka (prawie wszystkie z Niemiec). Żaden nie okazał się wiarygodny. Dziewczynka przez cztery lata zmieniła się fizycznie. - Poprosiliśmy policję o zrobienie portretu nieco starszej Ewy. Czekamy, aż będzie gotowy
- uzupełnia Magdalena Połeć. Ostrzega przed wiarą w wizje jasnowidzów. - Ani razu nie słyszałam, aby komuś pomogli - dodaje.

O cierpieniu i nadziei rodziny Wołyńskich piszemy w Magazynie na stronie 21

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza