Ani 30-letnia Mariola K., ani 36-letni Łukasz B. nie czują się winni oskarżeniom, które kieruje przeciwko nim Prokuratura Rejonowa w Słupsku. Para konkubentów odpowiada przed sądem za psychiczne i fizyczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad trojgiem małych dzieci w wieku - w czasie stawiania zarzutów - dwóch, trzech i pięciu lat. W związku z tym, że ofiarami są malutkie dzieci czyny przeciwko nim zostały zakwalifikowane jako znęcanie nad osobami nieporadnymi ze względu na wiek. Pierwszy termin procesu został wyznaczony dość szybko, bo już po miesiącu od skierowania do sądu aktu oskarżenia.
- W czasie śledztwa oskarżeni nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Również przed sądem nie przyznają się do winy – mówi prowadząca sprawę prokurator Magdalena Kasperska z Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - Mariola K. odmówiła składania wyjaśnień. Natomiast Łukasz B. kwestionuje swoją winę. Na pierwszej rozprawie sąd przesłuchał już część świadków z pogotowia opiekuńczego, opieki społecznej i Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku.
Mariola K. i Łukasz B. z Widzina w gminie Kobylnica zostali zatrzymani i aresztowani w maju 2023 roku. Mężczyzna do dzisiaj przebywa w areszcie, więc na rozprawę został doprowadzony w kajdankach. Kobieta odpowiada z wolnej stopy, bo po miesiącu od jej zatrzymania Sąd Okręgowy w Słupsku uchylił jej tymczasowe aresztowanie.
To, co działo się w rodzinie Marioli K., Łukasza B. i ich trojga małych dzieci, ujrzało światło dzienne w grudniu 2022 roku. Wtedy w czasie imprezy alkoholowej w mieszkaniu oskarżonych pocięła się kuzynka Łukasza B. Na interwencję przyjechała policja i pogotowie. Okazało się, że w domu są cztery pijane osoby i troje maluchów. Dzieci od razu trafiły do rodziny zastępczej. Były w bardzo złym stanie. Zaniedbane. Brudne. Dwulatek nie chodził, trzylatka nie mówiła. Miała też ślad po przypaleniu papierosem. Maluchy pozbawione były opieki medycznej. Widok śladów na ciele, nawet wybicia zębów, a później zeznania rodziców zastępczych, psychologów, policjantów, akta sprawy z sądu rodzinnego oraz wypowiedzi pięciolatki sprawiły, że w lutym wszczęto śledztwo, bo dopiero wtedy Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku powiadomiło prokuraturę.
Postępowanie potwierdziło, że w rodzinie mogło dochodzić do znęcania się nad bezbronnymi maluchami. Mariola K. i Łukasz B. od początku nie przyznawali się do zarzucanych im czynów. Złożyli wyjaśnienia, ale odmienne. Okazało się też, że od grudnia do czasu aresztowania rodzice mogli odwiedzać dzieci w rodzinie zastępczej.
Śledztwo potwierdziło wstępne zarzuty, także te dotyczące działania ze szczególnym okrucieństwem – przypalania papierosami, podduszania, podawania dzieciom alkoholu. Rodzice odpowiadają też za zaniechanie wykonywania podstawowych czynności wynikających ze sprawowania opieki, za drastyczne zaniedbywanie dzieci. Według biegłej, która oceniała relację najstarszej dziewczynki, jest to dziecko z rodziny przemocowej, z traumą, z deficytami, wynikającymi z długotrwałych zaniedbań.
Mariola K. urodziła sześcioro dzieci. Z poprzednich jej związków dwoje jest przy ojcu, jedno oddała po urodzeniu. Z Łukaszem B. ma troje dzieci. Na początku śledztwa matka deklarowała, że bardzo chce być przy nich. Mogła się spotykać z dziećmi, bo sąd, uchylając jej areszt, nie orzekł zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych. Jednak skończyło się na słowach. Kobieta nie interesowała się sprawą w sądzie rodzinnym. W efekcie zarówno Łukasz B., jak i Mariola K. zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej.
Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem oskarżonym grozi kara do 10 lat więzienia. Następna rozprawa na początku lutego.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?