Rozmowa: Nie tylko alkoholik ma problem z alkoholem

Alkohol. Jak duży to problem?

Około 9 proc. Polaków to osoby z szeroko rozumianym problemem alkoholowym, 2 proc. stanowią osoby uzależnione - to około 800 tys. osób. Pozostali to osoby pijące ryzykownie, które są na drodze do uzależnienia. Alkohol jest łatwo dostępny i społecznie akceptowalny.

Na jaką pomoc mogą liczyć osoby z problemem?

Do tej pory lecznictwo skupiało się głównie na pomocy osobom uzależnionym. To się teraz zmienia. Placówki odwykowe są otwarte na wszystkich, którzy chcą przyjrzeć się swojemu używaniu alkoholu. Nasza Poradnia w Przychodni przy ul. 3 Maja także. Obejmujemy opieką osoby, które nie są jeszcze uzależnione, ale używają alkoholu, dostrzegają niepokojące zachowania po spożyciu alkoholu czy niekorzystne relacje w rodzinie, mają problemy zdrowotne itd. Nie muszą one mieć sądowego postanowienia o leczeniu, by uzyskać u nas pomoc. Wystarczy zarejestrować się i przyjść. Bez skierowania. Osoby w kryzysie staramy się przyjmować od razu, pozostali też nie muszą czekać w kolejkach. Terminy są niemalże natychmiastowe. Pomoc w naszych gabinetach mogą otrzymać także członkowie rodzin osób używających alkoholu. Uczymy jak radzić sobie z problemem używania alkoholu przez bliską osobę. Niestety wiele osób się wstydzi, boi się reakcji otoczenia. Pragnę zauważyć, że obowiązuje nas tajemnica zawodowa. Na pewno lepiej jest walczyć z problemem niż udawać, że go wcale nie ma.

Kim z reguły jest osoba, która trafia do Pani gabinetu?

Ma wyższe lub średnie wykształcenie, pracuje, nie ma problemów zawodowych, rodzinnych lub prawnych,niekiedy piastuje wysokie stanowisko. Osoby, które widzimy czasem na skwerach i w parkach, to osoby w ostatniej fazie uzależnienia. Niektóre z nich mają jeszcze instynkt życia, chcą się ratować i przychodzą do nas. Taką szansę mają także ci, którzy zauważą problem wcześniej. Anna