Nasza Loteria

Rozmowa z Jerzym Malkiem, prezesem zarządu firmy Milarex w Słupsku

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Dwoje chorych z potwierdzonym zarażeniem koronawirusem to pracownicy firmy Milarex, zakładu przetwórstwa rybnego w Słupsku. O bezpieczeństwie pracowników, sytuacji w firmie rozmawiamy z Jerzym Malkiem, prezesem firmy.

Potwierdziły się dwa pierwsze zachorowania wśród pracowników firmy Milarex. Czy rozważa Pan zamknięcie zakładu lub ograniczenie produkcji?

Mężczyzna, który jest zarażony, był pracownikiem działu graficznego, w którym pracują trzy osoby. Zgodnie z zaleceniami Powiatowego Inspektora Sanitarnego, te dwie osoby zostały objęte izolacją. Początkowo nie było wskazań, aby odizolować więcej osób.

Przed chwilą okazało się jednak, że kolejna osoba z potwierdzonym zarażeniem wirusem Covid 19 to także pracownik w pana firmie.

Tak, kobieta ta pracowała na linii produkcyjnej wraz dwudziestoma innymi osobami. Zamknęliśmy tę linię. Sanepid jeszcze się wahał z decyzją, ale my wiemy, że tak należy zrobić. Jesteśmy ostrożniejsi od sanepidu. Trzeba dmuchać na zimne. Pracownicy zostaną odizolowani.

Czy inni pracownicy nie są zagrożeni?

Zakład jest bardzo duży. Takie linie są poodsuwane od siebie o 10-15 metrów, ludzie znajdują się w dużych odległościach od siebie.

Koronawirus rozprzestrzenia się błyskawicznie. Liczy się pan z tym, że za moment mogą być kolejni chorzy wśród pana pracowników?

Oczywiście, że się z tym liczę. To jest nawet nieuniknione przy takiej liczbie ludzi, których zatrudniamy. Jesteśmy przygotowani na taką ewentualność. Mieliśmy już wcześniej podejrzenie koronawirusa u kobiety, ale się nie potwierdziło. Wynik był negatywny. Jednak już wtedy wdrożyliśmy odpowiednie procedury. Pracujemy w grupach i na zmiany, zwiększyliśmy liczbę autobusów, którymi dowożeni są pracownicy, ale liczymy się z tym, że mogą być kolejne zachorowania.

Wstrzymacie produkcję?

Całej zmiany zamykać raczej nie trzeba będzie. Zakład jest podzielony na trzy części i na dwie zmiany. Zamknięcie jednej linii produkcyjnej nie wpłynie znacząco na produkcję.

Nie wchodzi w rachubę zamknięcie całego zakładu?

Zawsze są ludzie, którzy takie bajki chodzą i opowiadają. Nie ma potrzeby zamykania całego zakładu.

Czy ograniczenie produkcji w przypadku choćby zamknięcia jednej szóstej zakładu wpłynie na kontrakty firmy. Milarex zaopatruje m.in. sieć marketów Lidl i Kaufland w całej Europie.

Jeżeli przerwiemy, to być może trzeba będzie wstrzymać dostawy na jakiś czas. Wszyscy się tego ewentualnie spodziewają. Nikt tego nie ukrywa. Przy takiej mocy to się musi wydarzyć. Nawet jeśli wstrzymamy dostawy na tydzień, dwa, to nic się nie stanie. W zakładzie pracuje ponad 1500 osób, nawet gdybyśmy 10 procent musieli odsunąć, to nie ma żadnego problemu. Poradzimy sobie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Śpimy krócej i coraz gorzej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Komentarze 37

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
6 kwietnia, 11:19, piotr mieczyslaw:

ludkowie drogie - plujecie na wlasciciela ,ze probuje utrzymac produkcje by zapewnic wam wyplate ?

zle wam - wystarczy papierek z prosba o rozwiazanie umowy o prace ,takie macie prawo !

Spróbujcie ,a dopiero bedzie jęczec,stekac i biadolic oraz wychwalac po niewczasie jaki to p.Małek byl dobry ..... inni juz tak postapili z pracownikami

Zjesc ciastko i miec ciastko . Mozna zalozyc tez wlasna firme.

G
Gość
6 kwietnia, 11:19, piotr mieczyslaw:

ludkowie drogie - plujecie na wlasciciela ,ze probuje utrzymac produkcje by zapewnic wam wyplate ?

zle wam - wystarczy papierek z prosba o rozwiazanie umowy o prace ,takie macie prawo !

Spróbujcie ,a dopiero bedzie jęczec,stekac i biadolic oraz wychwalac po niewczasie jaki to p.Małek byl dobry ..... inni juz tak postapili z pracownikami

Dokładnie!

p
piotr mieczyslaw

ludkowie drogie - plujecie na wlasciciela ,ze probuje utrzymac produkcje by zapewnic wam wyplate ?

zle wam - wystarczy papierek z prosba o rozwiazanie umowy o prace ,takie macie prawo !

Spróbujcie ,a dopiero bedzie jęczec,stekac i biadolic oraz wychwalac po niewczasie jaki to p.Małek byl dobry ..... inni juz tak postapili z pracownikami

G
Gość
6 kwietnia, 0:17, Edi:

Jeśli tam wybuchnie epidemia to panie Malek, będzie pan zapamiętany jako ostatni de..l. Czas pokaże, oby pan nie ostrzył na siebie kosy. Najgorsze jest jednak to że ta kosa skosi wiele ludzi ;(

2 lata temu także była epidemia, w Niemczech ale jakoś szanowne WHO nie trąbiło na alarm...

"Grypa w Niemczech sprzed dwóch lat i porównanie zachorowalności i śmiertelności z obecną pandemią...

Podczas niezwykle silnej fali grypy (najwyższej w zgonach od 30 lat) w sezonie 2017/2018 zachorowało 9 milionów Niemców - tyle wizyt u lekarza zanotowano z powodu grypy.

Zmarło wtedy 25 100 osób.

Covid-19 (stan w Niemczech na dziś, 20III) - zgłoszonych zachorowań: 19.848, Zgonów: 68."

https://www.tagesspiegel.de/wissen/rund-25-000-todesfaelle-durch-influenza-staerkste-grippewelle-der-vergangenen-30-jahre-in-der-saison-2017-2018/25069772.html?fbclid=IwAR3YU3B2edNncZ3mCxgfnymFlv_0dz6SqQigl9p3N3R66FhLZlkgnk1GNxc

G
Gość
6 kwietnia, 0:09, Gość:

Ogromne przestrzenie zamkniete ,zakaz wstepu do lasu a hale produkcyjne przepelnione pracownikami ,Ludzie .To jakis zly sen. Chyba nasze wladze samorzadowe traca kontrole nad wszystkim, Chrzancie procedury myslcie o swojej spolecznosci.

Orwell 2020 w całej krasie, a co do zakazu wstępu do lasów:

"„Zakaz wstępu do lasu został wydany bez podstawy prawnej. Żadne z przywołanych w oficjalnym komunikacie Lasów Państwowych przepisy nie wskazują jednoznacznej podstawy do zamknięcia lasów przed społeczeństwem. A to w sytuacji ograniczenia wolności i praw obywatelskich jest niezbędne” – mówi OKO.press mec. Karolina Kuszlewicz, Rzeczniczka ds. Ochrony Praw Zwierząt przy Polskim Towarzystwie Etycznym...

A na dodatek taki zakaz przy obecnym stanie prawnym nie może zostać nakazany przez szefa rządu. Zgodnie z art 26 ust. 3 ustawy o lasach nadleśniczowie mogą zakazać wstępu do lasu jedynie w trzech przypadkach: zniszczenia albo znaczne uszkodzenia drzewostanów lub degradacji runa leśnego, dużego zagrożenia pożarowego oraz zabiegów gospodarczych związanych z hodowlą i ochroną lasu lub pozyskaniem drewna...

„Owszem, ustawa o zwalczaniu COVID-19 daje premierowi możliwość wydawania poleceń Lasom Państwowym, ale przecież nie umożliwia mu działania wbrew prawu. Dlatego premier nie może nakazać zamknięcia lasów z powodu pandemii, ponieważ takiej możliwości nie daje mu ustawa o lasach...

"Dostęp do lasu to realizacja konstytucyjnego prawa do życia w zdrowiu”

Z innej perspektywy zakaz krytykuje mec. Karolina Kuszlewicz, Rzeczniczka ds. Ochrony Praw Zwierząt przy Polskim Towarzystwie Etycznym. „Uważam, że ingeruje on w konstytucyjnie chronione prawa i wolności obywatelskie. Przede wszystkim te dotyczące ochrony zdrowia (art. 68 ust. 1 Konstytucji)” – zaznacza w rozmowie z OKO.press...

Obywatelskie nieposłuszeństwo

Wprowadzony przez Lasy Państwowe zakaz wstępu do lasu sprowokował niektóre osoby do sprzeciwu – w internecie publikują relacje ze swoich dzisiejszych wypadów do lasu. Jedną z tych osób jest dr Antoni Kostka z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.

„Świadomie idę do lasu, by dokonać aktu obywatelskiego nieposłuszeństwa” – mówi dr Kostka na filmie opublikowanym przez Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze..."

https://oko.press/zamkniecie-lasow-z-powodu-epidemii-to-bubel-lasy-panstwowe-nie-maja-prawa-wydac-zakazu-rzad-tez-nie/

G
Gość
6 kwietnia, 0:17, Edi:

Jeśli tam wybuchnie epidemia to panie Malek, będzie pan zapamiętany jako ostatni de..l. Czas pokaże, oby pan nie ostrzył na siebie kosy. Najgorsze jest jednak to że ta kosa skosi wiele ludzi ;(

Malek się utrzyma, ma zapasy, każda epidemia skosi wielu ludzi, prawdopodobne jednak jest, że przyjdzie kolejna epidemia- kryzysu... Zapewniam cię, że ta epidemia skosi jeszcze więcej ludzi...

"...Zaplanowana eksterminacja polskiego biznesu...państwo z dykty, państwo z kartonu... całe społeczeństwo dostanie dziasiaj w twarz... my nie jesteśmy rządzeni przez polityków, my jesteśmy kierowani, nasz rząd, nasi politycy tylko i wyłącznie przez KORPORACJE...dzisiaj mamy kilka kryzysów a to wszystko przykrywane jest tylko i wyłącznie koronawirusem..."

Miarka się przebrała! Przedsiębiorcy szykują STRAJK mimo kwarantanny! | M. Kołodziejczak

https://www.youtube.com/watch?v=i5i3cMpSjlY

G
Gość

Ludzie! Opamiętajcie się. Kiedy ostatni raz byliście na zakładzie?! Bramek nie ma już od miesiąca, pilnują żeby dezynfekować ręce (tak,są debile,którzy mają z tym problem,że trzeba dezynfekować i myć ręce kilka razy!). Tak ochoczo krzyczycie o zamknięcie a zapłacicie za pracowników rachunki?! Nie rozliczajcie ludzi nie wiedząc ile mają w portfelu. „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni”! Łatwo mówić,zamknijcie. Są podpisane umowy, kontrahenci. Zakład jest nowy, nie ma zapasów. Obraca milionami ale gdyby miał stanąć,wypłacić odszkodowania kontrahentom,pracownikom to by zbankrutował. Chcecie mieć takie bezrobocie w Słupsku? A potem będziecie płakać i błagać żeby was chociaż do sprzątani ulic wzięli.

Wszystkie firmy w słupsku mają zamknąć? Scania,perla,drutex,ms okna,mowi? Bo uwaga, dużo ludzi tam pracuje?

Życzę wszystkim zdrowia i zajęcia o swoje własne tyłki a nie czyjeś.

E
Edi

Jeśli tam wybuchnie epidemia to panie Malek, będzie pan zapamiętany jako ostatni de..l. Czas pokaże, oby pan nie ostrzył na siebie kosy. Najgorsze jest jednak to że ta kosa skosi wiele ludzi ;(

G
Gość

Ogromne przestrzenie zamkniete ,zakaz wstepu do lasu a hale produkcyjne przepelnione pracownikami ,Ludzie .To jakis zly sen. Chyba nasze wladze samorzadowe traca kontrole nad wszystkim, Chrzancie procedury myslcie o swojej spolecznosci.

G
Gość
5 kwietnia, 23:43, Gość:

Pan Malek dorobkiewicz na cudzej krzywdzie siedzi i teraz pali papierosa w swoim drogim fotelu nie odpowie na jedno pytanie racjonalne, jak Kobieta z taśmy produkcyjnej się zarazil covidem skoro tylko grafik z biura był noscicielem tego wirusa? Pytanie "jak doszło do zarażenia tej kobiety?

5 kwietnia, 23:49, Gość:

problem polega na tym ze nie wiadomo kto tam kogo zarazil, ani nawet czy zarazili sie od siebie, czy z roznych zrodel, a moze od innego pracownika ktory przechodzi to bezobjawowo? w tym tkwi problem, tam jest potencjalne ognisko

Słuszna uwaga, pan Malek nie dopelnil w tym momemcie obowiazku obywatelskiego. Powinien był zamknąć wszystkie linie i odpalić cały zakład! Z tym że to byłby zbyt duży upust w jego budżecie. Dzisiaj powinien był wszystkie produkty wypuszczony w tym czasie powinny być oddane do utylizacji. Pan Malek również był zobowiązany aby poinformować wszystkie instytucje które zakupimy ten produkt do ich oddania!

G
Gość
5 kwietnia, 23:43, Gość:

Pan Malek dorobkiewicz na cudzej krzywdzie siedzi i teraz pali papierosa w swoim drogim fotelu nie odpowie na jedno pytanie racjonalne, jak Kobieta z taśmy produkcyjnej się zarazil covidem skoro tylko grafik z biura był noscicielem tego wirusa? Pytanie "jak doszło do zarażenia tej kobiety?

problem polega na tym ze nie wiadomo kto tam kogo zarazil, ani nawet czy zarazili sie od siebie, czy z roznych zrodel, a moze od innego pracownika ktory przechodzi to bezobjawowo? w tym tkwi problem, tam jest potencjalne ognisko

G
Gość

Pan Malek dorobkiewicz na cudzej krzywdzie siedzi i teraz pali papierosa w swoim drogim fotelu nie odpowie na jedno pytanie racjonalne, jak Kobieta z taśmy produkcyjnej się zarazil covidem skoro tylko grafik z biura był noscicielem tego wirusa? Pytanie "jak doszło do zarażenia tej kobiety?

I
INES

Sanepid się waha.....Ludzie,w jakim kraju my żyjemy?Zamknąć zakład ,a cała wyprodukowana partia do utylizacji!Ale widać kto ma pieniądze,ten ustala prawo.

G
Gość
5 kwietnia, 23:11, Gość:

ale sanepid na Slupsku nie konczy sie, zgadza sie? to zhierarchizowana instytucja, sa wyzsze instancje ktore raczej maja mniej skrupulow i nie specjalnie sie boja lokalnych przedsiebiorcow, prawda? moze szczebel wojewodzki jest w stanie pomoc podjac skuteczna decyzje,bo obecny stan rzeczy raczej nieciekawie wyglada

Ręką rękę myję gdyby tak nie było to o koronie nawet nie zdążyli byśmy się dowiedzieć a pewnie taka sytuacja też w Chinach była źle się czujesz nie szkodzi do roboty zapier... Bo ci dodatki i pranie zabierzemy i Itak zginiesz jak nie przez wirus to z głodu

G
Gość
5 kwietnia, 23:10, Gość:

Czy nie pomyślał Pan, Panie Malek, że może być Pan następnym zakażonym ? W Pana wieku to raczej - piach , miliony nie pomogą, układy też.

Zamknij Pan ten zakład i nie narażaj ludzi, bo zła karma w postaci covid-19 może szybciej Panu zatrzasnąć wieko.

Prawda, a wtedy towarzystwo kolesi które go kryje - sanepid, prokuratura, dziennikarzy - rozliczymy, bo po epidemii nie będzie świętości.

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza