Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszyły rozmowy o tarczy antyrakietowej

RAFAŁ CZABROWSKI, KOW
System Missile Defense ma chronić przed rakietami balistycznymi terytorium USA, jego bazy i żołnierzy, a także – jak ostatnio zapewnia administracja USA – większość Europy, w tym znaczną część terytoriów państw NATO.
System Missile Defense ma chronić przed rakietami balistycznymi terytorium USA, jego bazy i żołnierzy, a także – jak ostatnio zapewnia administracja USA – większość Europy, w tym znaczną część terytoriów państw NATO.
Wielkie przyspieszenie w sprawie umieszczenia w Polsce tarczy antyrakietowej.

W Polsce przebywał John Rood, podsekretarz stanu USA. Ranga wysłanego z Waszyngtonu urzędnika dowodzi, że decyzja może zapaść wkrótce. Być może już 8 czerwca podczas wizyty Georga Busha w Polsce.

Tymczasem, powołując się m.in. na "Życie Warszawy", stacja TVN 24 podała, że elementy tarczy staną w Redzikowie. Kilka miesięcy temu napisaliśmy w "Głosie Pomorza", że według naszych informacji tarcza miałaby być ulokowana w Debrznie pod Człuchowem.

W Warszawie rozpoczęły się wczoraj negocjacje z Amerykanami w sprawie rozmieszczenia w Polsce bazy rakiet przechwytujących. Zespołowi amerykańskiemu przewodniczy główny negocjator "tarczy antyrakietowej", zastępca sekretarza stanu USA John Rood.
Rozmowy dotyczą przedstawionej w ubiegłym tygodniu propozycji w sprawie statusu ewentualnej bazy i jej personelu, a także znaczenia ulokowania bazy dla bezpieczeństwa Polski i innych krajów. Jeżeli rozmowy wykażą zbieżność stanowisk, zostanie powołany zespół negocjacyjny złożony m.in.z przedstawicieli MSZ, MON, MSWiA i władz lokalnych.

Zainteresowanie rozmowami na temat umieszczenia w Polsce bazy 10 rakiet przechwytujących, a w Czechach - stacji radiolokacyjnej amerykański rząd wyraził pod koniec stycznia. Nieoficjalnie wiadomo, że Amerykanie wskazali już naszym władzom jedno, konkretne miejsce, gdzie chcieliby umieścić bazę. Ma ono się znajdować gdzieś na terenie północnej Polski. Chodzi prawdopodobnie o jedno z czterech - pięciu miejsc: okolice Debrzna koło Człuchowa, poligonu Sił Powietrznych w Wicku Morskim koło Ustki, Zegrza Pomorskiego koło Koszalina lub okolice poligonu drawskiego.

Możliwe, że chodzi też o były poligon wojsk radzieckich koło Bornego Sulinowa. Ale Amerykanie mogą wyłącznie sugerować. Decyzja o lokalizacji wyrzutni należy do naszych władz. Amerykanie chcą, aby w bazie stacjonowało około 200 żołnierzy US Army i pracowników cywilnych.

W Polsce mają przebywać bez rodzin. Mocno sporną kwestią jest też odpowiedzialność prawna obsługi bazy. Nasi sojusznicy chcą te prawo zachować dla siebie, nasze władze są jednak temu przeciwne.

Baza nie może być też eksterytorialna. Negocjacje konkretnych dokumentów mogą się rozpocząć pod koniec czerwca, choć niewykluczone, że ogólna polityczna decyzja w sprawie zgody na umieszczenie elementu tarczy w Polsce zostanie ogłoszona 8 czerwca, podczas wizyty prezydenta George'a W. Busha.

Zdaniem ekspertów, jeśli negocjacje zakończą się w tym roku, prace konstrukcyjne w miejscu lokalizacji bazy mogłyby ruszyć wiosną 2008 roku. Finału robót i osiągnięcia gotowości operacyjnej wyrzutni należy spodziewać się w latach 2012-2014.

Amerykanie deklarują też wolę zlecenia części robót polskim firmom. Koncepcja rozmieszczenia w Polsce - w bazie USA - silosów z rakietami przechwytującymi budzi u nas emocje.

Dyskusje dotyczą ograniczania suwerenności kraju, ściągania uwagi terrorystów, pogarszania stosunków z Rosją. System wywołuje sprzeciw Rosji, jest też sceptycznie przyjmowany przez niektórych polityków w USA - ostatnio w Kongresie komisje opowiedziały się za redukcją funduszy na program.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza