Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeka Studnica znów może zalać

Andrzej Gurba
Rzeka Studnica w Miastku.
Rzeka Studnica w Miastku. Fot. archiwum
Pod znakiem zapytania stoi wykonanie zaplanowanego w tym roku udrożnienia rzeki Studnicy w Miastku. Jej wody podtapiają ogródki działkowe i okresowo zalewają gminną drogę.

Część ogródków działkowych znajdujących się przy ulicy Mickiewicza, Konstytucji 3 Maja i dalej w kierunku ośrodka sportu w Miastku jest od lat podtapiana z uwagi na sąsiedztwo Studnicy. Zdaniem mieszkańców poziom rzeki jest zbyt wysoki. Do tego problemem są nieczyszczone z zielska rowy melioracyjne.

O podtapianiu ogródków działkowych napisaliśmy ostatni raz w lipcu ubiegłego roku. Wtedy Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Szczecinie przymierzał się do udrożnienia Studnicy. Projekt był na etapie uzgadniania warunków środowiskowych.

- I na tym etapie jest nadal. Cały czas czekamy na decyzję w tej sprawie z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Bez niej nie możemy rozpocząć żadnych prac - mówi Agnieszka Dynia z RZGW w Szczecinie.

Kiedy będzie decyzja RDOŚ? Nie wiadomo. Kolejny problem to pieniądze.

A. Dynia nie chce zdradzić, na ile oszacowano koszt prac, bo będzie na nie przetarg. W budżecie RZGW pieniędzy na udrożnienie Studnicy jest jednak zbyt mało.

- To pula na bieżące utrzymanie, a mamy pilniejsze zadania związane z rzeką Odrą. Chodzi o wycinkę drzew - informuje A. Dynia.

RZGW będzie starał się o 50-procentową dotację na udrożnienie Studnicy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

- Lada dzień wyślemy wniosek o wsparcie - oznajmia A. Dynia.

Wyniki konkursu będą znane za kilka miesięcy. To, i uwzględniając jeszcze brak decyzji RDOŚ, stawia pod dużym znakiem zapytania możliwość przeprowadzenia prac w tym roku.

Plany są takie, aby udrożnić Studnicę na około 700-metrowym odcinku miejskim. Chodzi przede wszystkim o pogłębienie dna o 20 centymetrów i wyprofilowanie brzegów.

Według RZGW to powinno przyczynić się do opadnięcia poziomu wody i w konsekwencji do niepodtapiania ogródków działkowych.

Niestety, projekt nie przewiduje udrożnienia rowów melioracyjnych, bo te znajdują się na prywatnych łąkach. A one też przyczyniają się do podtapiania działek.

Właściciele gruntów, a jest ich kilku, nie są jednak zainteresowani ponoszeniem kosztów na prace, bo żadnych pożytków z tych łąk nie mają.

- Widzę, że wszystko zmierza ku temu, że znowu nie będzie żadnych prac na rzece. Niech zadziałają w tej sprawie władze miasta. Niech monitorują i naciskają - mówi właściciel ogródka działkowego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza