Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd wypuścił na wolność matkę podejrzaną o znęcanie się nad dziećmi ze szczególnym okrucieństwem

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Zatrzymanie Marioli K. podejrzanej o znęcanie się nad trójką dzieci ze szczególnym okrucieństwem
Zatrzymanie Marioli K. podejrzanej o znęcanie się nad trójką dzieci ze szczególnym okrucieństwem Policja Słupsk
Mariola K. z podsłupskiego Widzina, 29-letnia matka podejrzana o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad trojgiem dzieci, we wtorek wyszła z aresztu. Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Słupsku. Obrona jest zadowolona. Prokuratura – zdumiona.

To głośna sprawa fizycznego i psychicznego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad trójką dzieci w wieku 2, 3 i 5 lat, o które Prokuratura Rejonowa w Słupsku podejrzewa parę z Widzina – 29-letnią Mariolę K. i 35-letniego Łukasza B. W grudniu ubiegłego roku podczas imprezy w ich mieszkaniu pocięła się kuzynka Łukasza B. Na interwencję przyjechała policja i pogotowie. Okazało się, że pod „opieką” czterech dorosłych pijanych osób jest troje maluchów. Dzieci trafiły do rodziny zastępczej. Były w bardzo złym stanie. Zaniedbane. Brudne. Dwulatek nie chodził, trzylatka nie mówiła. Miała też ślad po przypaleniu papierosem. Maluchy pozbawione były opieki medycznej. Widok śladów na ciele, nawet wybicia zębów, a później zeznania rodziców zastępczych, psychologów, policjantów, akt sprawy z sądu rodzinnego oraz samych wypowiedzi pięciolatki sprawiły, że w lutym wszczęto śledztwo. Dopiero wtedy informacje te trafiły do prokuratury. Jednak rodzice mogli odwiedzać dzieci w rodzinie zastępczej.

W połowie maja para została zatrzymana i aresztowana na trzy miesiące. Mariola K. i Łukasz B. nie przyznali się do zarzucanych czynów. Złożyli wyjaśnienia, ale odmienne. Według prokuratury sytuacja dzieci niewiele odbiegała od sprawy Kamilka z Częstochowy.

Matka jest nieporadna

Mariola K. urodziła sześcioro dzieci. Z poprzednich jej związków dwoje jest przy ojcu, jedno oddała po urodzeniu. Z Łukaszem B. ma troje dzieci. Twierdzi, że bardzo chce być przy nich. Zażaliła się na tymczasowe aresztowanie. Skutecznie, bo we wtorek Sąd Okręgowy w Słupsku zgodził się z argumentami jej obrońcy. Podejrzana raz w tygodniu ma stawiać się na dozór policji. Może też spotykać się z dziećmi, bo sąd nie orzekł zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych.

- Cieszę się, że tymczasowe aresztowanie zostało uchylone – mówi adwokat Barbara Krupa-Włodarczyk, obrońca Marioli K. - Moja klientka cały czas opiekowała się dziećmi. Dopiero po ich odebraniu znalazła pracę. W grudniu miała umówioną wizytę lekarską i szczepienia, bo wcześniej dzieci były przeziębione. Nie była karana. Chce opiekować się dziećmi. Ośrodek Pomocy Społecznej w Kobylnicy twierdzi, że dzieci nie były zaniedbane. Parze przydzielono asystenta rodziny dopiero po odebraniu dzieci. Wcześniej przychodziły tylko panie z opieki. Poza tym do zażalenia na areszt dołączyłam szereg zdjęć dzieci zrobionych na przestrzeni roku. To nie są pozowane fotografie, ale takie zwyczajne z dnia codziennego. Nie widać na nich, by rodzeństwo było w złym stanie.

Inne zdanie ma prokuratura.
- Jestem zdumiona decyzją sądu – mówi Magdalena Gadoś, słupska prokurator rejonowa. - Sąd uznał, że co prawda istnieje prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, ale nie ma obawy, że podejrzana będzie utrudniać śledztwo. Uchylenie aresztu argumentował także tym, że Mariola K. jest nieporadna życiowo i podjęła pracę. Trudno mi to oceniać. Prokuratura ocenia to, co podejrzana zrobiła dzieciom. Nieporadność nie oznacza, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. Czy taka sama byłaby decyzja sądu, gdyby chodziło o mężczyznę?

Tego jednak się nie dowiemy. Ojcu dzieci Łukaszowi B. przedstawiono identyczne zarzuty. Jednak on nie zażalił się na tymczasowe aresztowanie. Nadal siedzi.

Matka też stała się ofiarą znęcania

To nie jedyna sprawa Łukasza B. o znęcanie się nad bliskimi. Kilka lat temu razem ze swoim ojcem został oskarżony o znęcanie się nad matką, spowodowanie u niej obrażeń i nieumyślne spowodowanie jej śmierci, do której doszło w szpitalu jakiś czas po pobiciu. W czasie, gdy toczył się proces, ojciec zmarł, a Łukasz B. został skazany tylko za spowodowanie obrażeń. Po odwołaniu się prokuratury wyrok został uchylony i rozpocznie się nowy proces. Tym razem w Sądzie Okręgowym w Słupsku.

Natomiast w sądzie rodzinnym jeszcze w czerwcu odbędzie się sprawa o pozbawienie lub ograniczenie władzy rodzicielskiej Marioli K. i Łukasza B. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 10 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza