Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samochód przed przedszkolem może stać tylko kilka minut. Inaczej zapłacisz

Zbigniew Marecki
Archiwum
Rodzice i dziadkowie dzieci z Przedszkola nr 1 nie muszą płacić za parkowanie, jeżeli swój samochód zostawią przed placówką tylko na kilka minut.

Rodzice dzieci, którzy je odprowadzają do Przedszkola nr 1 w Ustce, nie muszą płacić za parkowanie. O ile swój samochód zostawiają przed tą placówką tylko na kilka minut.

Problem powstał po tym, gdy ulicę Piłsudskiego w Ustce, przy której działa miejskie przedszkole, włączono do płatnej strefy parkowania.

Skontaktowali się z nami zdenerwowani rodzice i dziadkowie odprowadzający i odbierający maluchy z placówki.

- To bardzo dziwne, gdy codziennie, kiedy podwozi się dziecko do przedszkola, trzeba płacić za parkowanie. To wygląda tak, jakby władze miejskie chciały bez problemu zdobywać dochody, a tymczasem przed ratuszem nie trzeba płacić za parkowanie. Z tego wynika, iż miasto chce tylko zarabiać na rodzicach, którzy dowożą dzieci do przedszkola, a wiadomo, jeśli jest zimno lub leje deszcz, to każdy ze swoją pociechą chce podjechać jak najbliżej wejścia - skarżą się nasi czytelnicy.

W związku z tym zwróciliśmy się do Jacka Cegły, rzecznika prasowego Urzędu Miejskiego w Ustce, o wyjaśnienie sytuacji. Ten zaś skontaktował się z operatorem usteckiej strefy płatnego parkowania, a potem wyjaśnił nam, że gdy rano rodzice i dziadkowie podwożą dzieci do przedszkola, to do godziny 8.30 nie muszą płacić za parkowanie.

- Operator strefy o tym wie i w tej sytuacji opłaty nie wymaga, jeśli postój w pobliżu przedszkola trwa krótko - dodaje Cegła.

Według niego pobieranie opłat za parkowanie na ulicy Piłsudskiego wprowadzono eksperymentalnie. I nie jest wykluczone, że od nowego roku ta uli­ca zostanie wyłączona ze strefy płatnego parkowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza