Sanepid czeka na wyniki badań pracowników i pacjentów zamkniętych oddziałów w słupskim szpitalu

Zbigniew Marecki
W czwartek około południa spodziewam się raportu z badań i ankiet przeprowadzanych w szpitalu - mówi Włodzimierz Sławny, dyrektor słupskiego sanepidu. Na razie nie dotarły do niego żadne informacje, że poza dwoma stwierdzonymi przypadkami zakażenia koronawirusem wśród pracowników w trakcie badań odnotowano także inne przypadki zachorowań.

Przypomnijmy: w środę Marcin Prusak, rzecznik prasowy słupskiego szpitala poinformował, że z powodu zakażenia dwóch pracowników oddziału położniczego-ginekologicznego czasowo zamknięte zostały oddział położniczo-ginekologiczny, oddział neonatologiczny oraz poradnia patologii ciąży Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, zakażonymi są dwie kobiety, które przebywały na długotrwałych zwolnieniach lekarskich, podczas których podobno nie stykały się z innymi pracownikami szpitala.

- Dwie osoby już są w izolacji. Podjęliśmy już 6 decyzji o kwarantannie. Będą jeszcze dwie. Dwie osoby zostały objęte nadzorem epidemicznym. Ponieważ cały czas trwają badania personelu i pacjentów zamkniętych oddziałów, to czekamy na sprawozdanie z ich wyników. Tak samo czekamy na wyniki ankiet przeprowadzanych w szpitalu. Jeśli całościowo ocenimy sytuację wewnątrz szpitala, to pan prezes w porozumieniu ze mną podejmie decyzję w sprawie tego, czy ponownie otworzymy zamknięte profilaktycznie oddziały - mówi dyr. Sławny.

Zobacz także: Niecodzienny pokaz dla najmłodszych pacjentów szpitala w Słupsku. Brawo za pomysł!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
5 lipca, 20:31, Gość:

"Szumowski, zakończ epidemię! 10 lipca protest w Warszawie! J. Socha wRealu24"

https://www.youtube.com/watch?v=xY23V_aWbm8

"Dr Wodarg w nowej publikacji: „Testy są fałszywie dodatnie, a zdrowe osoby wysyłane na kwarantannę”. Mocne słowa o przyczynach pandemii

Dr Wolfgand Wodarg, niemiecki pulmonolog, specjalista w zakresie zdrowia publicznego i epidemiologii, opublikował kolejny artykuł, w którym kwestionuje narrację mainstreamu w sprawie koronawirusa i tzw. pandemii. Dziś widzimy na własne o czy, że to o czym mówił już ponad dwa miesiące temu, czyli o histerii nieproporcjonalnej do skali problemu oraz o wadliwych testach PCR i zabójczej terapii, miało umocowanie w rzeczywistości, na co dziś wskazują oficjalne badania amerykańskiego Instytutu Zdrowia CDC (Center for Disease Control).

– Dodatnie i ujemne przewidywane wartości są wysoce zależne od częstotliwości. Testy fałszywie ujemne są częstsze, kiedy częstotliwość występowania choroby jest wysoka. Fałszywie dodatnie wyniki testu są bardziej prawdopodobne, gdy częstotliwość jest umiarkowana lub niska – napisano w raporcie. – Wykrycie wirusowego RNA nie musi wskazywać na obecność zakaźnego wirusa lub na to, iż wirus 2019–nCoV jest czynnikiem wywołującym objawy kliniczne.

Zdaniem dr. Wodarga konsekwencje wadliwych testów są przerażające, tożsame z tymi, które opisywaliśmy w kontekście wydarzeń w domu pomocy społecznej w Izraelu (PRZECZYTAJ). Fałszywe wyniki testów PCR są w stanie zamknąć setki tysięcy osób w domach, a w najgorszym wypadku na oddziałach zakaźnych. W oparciu o oficjalne dane z ministerstwa zdrowia naukowiec tłumaczy to na prostym przykładzie...

Dr Wodarg wskazuje, że efekt wadliwych testów dynamizuje ich produkcję, co zwiększa na nie popyt, a w konsekwencji producenci zarabiają krocie. – Przy pomocy tego testu można zarobić dużo pieniędzy, prawdopodobieństwo że coś takiego będzie mieć miejsce, jest niestety naprawdę duże – pisze naukowiec i zaznacza, że jeśli nadal będzie się korzystało z fałszywych testów, to pandemia będzie trwała w nieskończoność. – Prawdziwą przyczyną tej pandemii nie będzie wówczas żaden mikroorganizm, lecz narastające zaślepienie odpowiedzialnych za to naukowców, dziennikarzy i decydentów w postaci polityków..."

https://wprawo.pl/dr-wodarg-w-nowej-publikacji-testy-falszywie-ujemne-sa-czestsze-a-zdrowe-osoby-wysylane-na-kwarantanne-mocne-slowa-o-przyczynach-pandemii/

G
Gość

"Szumowski, zakończ epidemię! 10 lipca protest w Warszawie! J. Socha wRealu24"

https://www.youtube.com/watch?v=xY23V_aWbm8

G
Gość
2 lipca, 13:33, Gość:

Nie traktujcie ludzi jak baranow. Nie zamyka sie oddzialu bo pracownik jest zwolnieniu lekarskim.Co bylo pierwsze jajko czy kura -kura czy jajko ?

Pary z ust nie puszczą bo dopiero by była panika

G
Gość

Nie traktujcie ludzi jak baranow. Nie zamyka sie oddzialu bo pracownik jest zwolnieniu lekarskim.Co bylo pierwsze jajko czy kura -kura czy jajko ?

G
Gość

szpital sparalizowany

wszystko w zawieszeniu

nikt nic nie wie

pacjenci czekaja

zero zabiegów

G
Gość

Tajnus agentus aby do wyborów

G
Gość

Najlepiej powiedzieć że były na zwolnieniu żeby nie siać paniki z tym co naprawdę się dzieje w szpitalu

G
Gość

Najciekawsze to gdzie zalapaly tego wirusa i ilu ludziom dalej podały

G
Gość

Zwolnienia po znajomości czy za pieniądze?

G
Gość

Pracownice szpitala na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. Ciekawe na co tak bardzo i długo chorowaly i od jakiego lekarza miały zwolnienie

G
Gość

Były na zwolnieniu ale oddziały pozamykali

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza
Dodaj ogłoszenie