Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sergiusz Trzeciak: Oświadczenie prezydenta świadczy o braku profesjonalizmu

Alek Radomski
Sergiusz Trzeciak.
Sergiusz Trzeciak. Archiwum
Rozmowa z doktorem Sergiuszem Trzeciakiem, konsultantem, marketingowcem i komentatorem politycznym.

Jak ocenia pan pierwsze oświadczenie prezydenta Słupska, który niewybrednie zaatakował w nim radnych?

- Odnosząc się tylko do jego treści, trzeba powiedzieć, że ma ono bardzo emocjonalny charakter. Świadczy to o braku profesjonalizmu ze strony prezydenta. Nie moż­na przekładać własnych emocji i frustracji na takie oświadczenia. Prezydent jest przecież odpowiedzialny nie tylko za swój własny wizerunek, ale i całego miasta. Na dodatek używanie argumentów ad personam wystawia złe świadectwo jemu samemu. Mówiąc wprost, takich rzeczy się nie robi. Jeśli chce być postrzegany profesjonalnie, to zawsze trzeba zachowywać dystans i nie działać pod wpływem wzburzenia emocjonalnego.

Ale kilka dni po pierwszym oświadczeniu wydano kolejne.

- Tak, w którym prezydent miasta przeprasza za to, co powiedział i jednocześnie się usprawiedliwia. Mówi, że może i nie powinien używać emocjonalnego języka, ale wszystko to, co powiedział i tak jest zgodne z prawdą. Znów te same osoby mogły poczuć się urażone. Jeśli ktoś jest radnym, to też pełni funkcję publiczną, ale wyborcy takiej osobie wybaczają znacznie więcej. Prezydentowi miasta już nie.

Przeczytaj również: Prezydent lży radnych. Ci odpowiadają: "gdzie jest lekarz?"

To co powinien zrobić Maciej Kobyliński? Może trzeba wydać kolejne prostujące wszystko, trzecie oświadczenie?

- Już za drugim razem powinien był przeprosić i nie brnąć w to dalej. Ja bym na jego miejscu nie eskalował konfliktu. Nie wracał do tematu. To ewidentnie była wpadka. W tej sytuacji lepiej będzie, jeśli wyborcy o tym niefortunnym oświadczeniu jak najszybciej zapomną. Nie mam jednak złudzeń. Tego, co zrobił, nie zapomną mu z pewnością radni. Nie wiem, na ile silna jest skala tego konfliktu, ale po takich oskarżeniach radni będą tym bardziej działać na rzecz jego odwołania.

Zobacz też: Prezydent Słupska: nie jestem dumny z mego oświadczenia

Najwcześniej referendum może odbyć się w drugiej połowie paź­dziernika. Może do tego czasu uda się wszystko odkręcić?

- Jeśli w toku kampanii wyjdą rzeczy, o których w oświadczeniu mówi prezydent. W jego interesie jest jednak to, żeby dowody wychodziły od osób trzecich lub były inicjowane przez media. Jeśli okaże się, że to, co napisał w oświadczeniu prezydent, znajduje istotne uzasadnienie, to może to wzmo­cnić jego pozycję w kampanii referendalnej. Niektórzy wyborcy pomyślą, że prezydent miał rację. Ale to kampania negatywna ocierająca się o tak zwany czarny PR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza