Klienci o zamknięciu siłowni Centergym dowiedzieli się w sobotę, kiedy administratorzy strony internetowej oraz profilu na Facebooku opublikowali wiadomość, że wszystkie karnety do ich siłowni będą akceptowane w dwóch innych punktach. Od poniedziałku, 24 lutego, siłownia postanowiła zakończyć działalność. Nastąpiło to z dnia na dzień i klienci informują, że jeszcze w ubiegłym tygodniu sprzedawane były karnety na trzy i sześć miesięcy.
- Nie mam zamiaru chodzić do innej siłowni na tym samym karnecie. Po pierwsze nie odpowiadają mi tamtejsze zajęcia, po drugie nie pasuje mi ich położenie - mówi nasza czytelniczka. - Chcę zwrotu pieniędzy, ale nie mogę się skontaktować z właścicielem siłowni. Próbowałam telefonicznie, próbowałam przez komunikator na Facebooku. Nikt nie odpowiada.
- 17 lutego zakupiłam karnet trzymiesięczny za kwotę 239 zł. Kilka dni później, 24 lutego, chcąc udać się z karnetem do Centergym zastałam kartkę na drzwiach z informacją, że centrum jest zamknięte a karnety można wykorzystać w dwóch innych siłowniach. Na oficjalnej stronie klubu na Facebooku napisałam w komentarzu, iż żądam zwrotu pieniędzy za zakupiony karnet, ponieważ, gdybym wiedziała, że ta siłownia będzie się za tydzień zamykać, to bym nie kupowała karnetu, tym bardziej trzymiesięcznego - pisze w mailu inna czytelniczka.
Bieg Komandosa. Wyjątkowe zawody w Słupsku [zdjęcia]
- Nie fakt, że zamknięto tę siłownię jest bulwersujący, ale to jak potraktowano klubowiczów. Do tej pory jest informacja na budynku o godzinach otwarcia klubu, a na drzwiach informacja o zaprzestaniu działalności. 14 lutego sprzedano mi karnet na 3 miesiące, a w sobotę 22 lutego na FB umieszczono informację o zaprzestaniu działalności. Z tego co mi wiadomo jeszcze w czwartek sprzedawano karnety - pisze kolejna kobieta.
Inni czytelnicy podejrzewają, że właściciele siłowni planowali zamknięcie już wcześniej. Z ich relacji wynika, że na stronach aukcyjnych można było znaleźć ogłoszenia o sprzedaży sprzętu treningowego z Centergym.
Zapytaliśmy rzecznika praw konsumentów, czy klubowicze muszą przyjąć rozwiązanie właścicieli i dowiedzieliśmy się, że jeśli nie chcą korzystać z innych siłowni, to nikt nie może ich do tego zmusić.
- To musi być zgoda obopólna. Klient także musi zaakceptować warunki, a jeśli te mu nie odpowiadają, to ma prawo upominać się o zwrot pieniędzy - mówi Marek Kurowski, powiatowy rzecznik konsumentów. - Najlepiej będzie zrobić to na piśmie, oficjalnie. Jest to dużo lepsze rozwiązanie niż umawianie się telefonicznie lub nawet w bezpośredniej rozmowie.
Osoby, którym nie uda się problemu rozwiązać samodzielnie mogą zwrócić się do rzecznika praw konsumenta. Dla mieszkańców miasta jest nim Zbigniew Perzyna, natomiast mieszkańcy powiatu słupskiego mogą poprosić o pomoc Marka Kurowskiego.
Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielami siłowni w celu wyjaśnienia sytuacji. Niestety nie udało się tego zrobić ani telefonicznie, ani poprzez profil na Facebooku.
ZOBACZ TAKŻE: Bieg Komandosa. Wyjątkowe zawody w Słupsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?