Przez kilka lat zabiegaliśmy o skatepark w Bytowie. W końcu zapadła decyzja, że takie miejsce powstanie.
Skatepark miał zostać wybudowany w ubiegłym roku. Niestety, nie został. W tym roku też nie ma go w planach. Ratusz nie dotrzymuje słowa - skarżą się młodzi skejterzy z Bytowa.
- Na desce jeżdżę od trzech lat. Bardzo się cieszyliśmy na ten skatepark. To miało być bezpieczne miejsce dla realizowania naszej pasji. Jesteśmy bardzo rozczarowani, że o nas zapomniano - dodaje 15-letni Krystian Kowalewski z Bytowa.
Skejterzy z konieczności okupują więc parkingi i więk-sze prywatne place.
- Jeździmy przy markecie Netto albo na parkingu przy placu Krofeya. Wcześniej był też parking Lidla, ale nas stamtąd przegoniono - mówią młodzi ludzie. Krystian dodaje, że nie są to do końca bezpieczne miejsca, bo jeżdżą tam samochody.
- Trzeba uważać, żeby pod żadne auto nie wpaść i żeby żadnego nie uszkodzić. A poza tym nie ma tam najazdowych ramp i przeszkód - mówi 15-latek.
Bytowski skatepark miał powstać w części parku przy ulicy Mierosławskiego. Jest gotowy projekt, który przewiduje wylanie betonowego podłoża na boisku asfaltowym o wymiarze 20 na 23 metry kwadratowe. Miały być dwie rampy najazdowe oraz dziesięć przeszkód.
- Naprawdę chcieliśmy wybudować skatepark już w ubiegłym roku, ale ceny z przetargowych ofert były zbyt wysokie - tłumaczy Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. - Za pieniądze, którymi dysponowaliśmy wtedy w budżecie gminy (140 tysięcy złotych - dop. autora), oczywiście mógł powstać skatepark, ale byle jaki. Na droż-szą wersję nie mieliśmy pienię-dzy. Stąd nie doszło do budowy.
A ten rok? - Nie proponowałem już budowy skateparku z uwagi na inne priorytety. Radni też takich propozycji do budżetu nie składali - mówi Sylka. Dodaje, że w tym roku ważniejsza niż skatepark jest dla niego budowa sali gimnastycznej w Niezabyszewie.
- Niestety, musimy dokonywać takich wyborów. Sprawa placu dla młodzieży jest otwarta. Należy do niej wrócić w przyszłym roku. Nie jestem jednak pewnien, czy obecna lokalizacja, a więc park przy ulicy Mierosławskiego, jest najlepszym rozwiązaniem. To miejsce wypoczynku dla matek z dziećmi. Skatepark mógłby z tym kolidować - mówi Sylka.
- Dla nas miejsce nie ma znaczenia, byleby tylko był skatepark. Przykro nam, że władze nas zlekceważyły - komentują sytuację młodzi mieszkańcy Bytowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?