Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie festiwalu disco polo w Kobylnicy przeciąga się

Redakcja
Na festiwalu disco polo w Kobylnicy były tłumy, a zwolenników chmielowego trunku nie brakowało. Ktoś na tym dobrze zarobił.
Na festiwalu disco polo w Kobylnicy były tłumy, a zwolenników chmielowego trunku nie brakowało. Ktoś na tym dobrze zarobił. Krzysztof Piotrkowski
Słupska prokuratura rejonowa przedłużyła śledztwo w sprawie festiwalu disco polo w Kobylnicy.

Chodzi o postępowanie, które prowadzą policjanci do walki z przestępczością gospodarczą ze Słupska. Sprawdzają oni umowę podpisaną przez Gminne Centrum Kultury i Promocji z lokalnym podmiotem na sprzedaż napojów alkoholowych podczas kolejnej edycji Disco Hit Festivalu w 2013 roku.

Na możliwe nieprawidłowości wskazywała grupa gminnych rajców, uzasadniając, że lokalne przedsiębiorstwo za możliwość handlu alkoholem zapłaciło trzy tys. zł, podczas gdy festiwal przyciągnął 30 tys. osób. Wskazywał na to Paweł Pawlak, szef klubu opozycyjnych radnych i wyliczał, że przedsiębiorstwo mogło z tego tytułu osiągnąć przychód rzędu 150 tys. zł. Dziwił się przy tym, że GCKiP umowę sporządziło po zapytaniu ofertowym, zamiast ogłaszać przetarg.

Efektem tych wątpliwości było zawiadomienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA sprawą się jednak nie zajęło, tylko odesłało ją do prokuratury okręgowej, a ta skierowała niżej.

- Oprócz pierwotnego zawiadomienia złożono też szereg kolejnych - powiedziała nam wczoraj prokurator Beata Borzemska. - Dotyczących przekroczeń uprawnień przez wójta gminy, funkcjonariuszy publicznych i urzędników. Dlatego zdecydowałam o przedłużeniu śledztwa do 27 marca, celem przesłuchania świadków z wątków dotyczących nie tylko festiwalu.

Jak informuje prokuratura, chodzi między innymi o nagrody dla kilku wybranych funkcjonariuszy policji, przyznanych przez wójta gminy Kobylnica. Również o interwencję funkcjonariuszy w październiku ubiegłego roku dotyczącą Ryszarda Libigockiego, wówczas kandydata na radnego do rady gminy, który zaparkował auto oklejone plakatami wyborczymi na szkolnym parkingu. Policja plakaty skonfiskowała i sprawdzała, czy kandydat agitował uczniów. Do śledztwa dołączono też zawiadomienie odnośnie remontu ulicy Kalinowej w Kobylnicy.

Przypomnijmy, że radny Paweł Pawlak miał zastrzeżenia co do braku bezstronności policjantów, którzy zajmują się sprawą swoich kolegów. Zarzuty te odpierał insp. Andrzej Szaniawski, komendant KMP, zapewniając, że postępowanie prowadzą samodzielni śledczy nadzorowani przez prokuraturę. Wczoraj Krzysztof Młynarczyk, słupski prokurator rejonowy, przyznał nam, że składano wniosek o wyłączenie słupskiej policji ze sprawy. Rozpatrzono go jednak negatywnie.

Czytaj także na GP24

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza