Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słońce najpierw cieszy, a potem szkodzi

Joanna Boroń [email protected]
Za miłość do mocnej opalenizny zapłacić można wysoką cenę. Pechowcy z urlopu wracają z czerniakiem. To najgorsza konsekwencja nadmiaru słońca, a są i inne.
Za miłość do mocnej opalenizny zapłacić można wysoką cenę. Pechowcy z urlopu wracają z czerniakiem. To najgorsza konsekwencja nadmiaru słońca, a są i inne. sxc.hu
Za miłość do mocnej opalenizny zapłacić można wysoką cenę. Pechowcy z urlopu wracają z czerniakiem. To najgorsza konsekwencja nadmiaru słońca, a są i inne.

Magda Perkosz (lat 30) po powrocie z dwutygodniowych wczasów w Hiszpanii zauważyła, że na udzie ma mały brązowo-czarny pieprzyk.

- Jako że mam na ciele sporo znamion, to jakoś specjalnie mnie to nie zaniepokoiło - wspomina koszalinianka. - Po kilku tygodniach pieprzyk zaczął mnie jednak drażnić. Ale szczerze mówiąc, zbagatelizowałam sprawę.

Dopiero parę miesięcy po zauważeniu zmiany postanowiła pójść do lekarza.

- Nie była to zresztą moja inicjatywa - opowiada. - Byłam z mamą na basenie i to ona krzyknęła "Co ty masz na nodze?!". Wte­dy pieprzyk miał już rozmiar pięciozłotówki. Następnego dnia razem z mamą, która mnie plinowała, żebym nie zmieniła zdania, poszłam do lekarza. Nie miał wątpliwości: to czerniak.
Lekarz zlecił badania. Sytuacja była poważna, bo komórki rakowe zaatakowały już węzeł chłonny w pachwinie. Dziś Magda jest już po długim leczeniu w szpitalu onkologicznym w Szczecinie. Wyniki są dobre.

- Mam jednak świadomość, że gdybym jeszcze trochę zwlekała, to mogłoby mnie już nie być - mówi.
Ze wszystkich nowotwo­rów skóry czerniak jest tym najniebezpieczniejszym i - o czym warto pamiętać - dającym najmniejsze szanse na długoletnie przeżycie. Jesz­cze do niedawna był uważany za nowotwór nieuleczalny! Dziś w miarę wzrostu świadomości społeczeństwa i szybszego wykrywania wczesnych postaci czernia­ka, możliwe jest jego leczenie chirurgiczne, zanim zdąży dać rozległe przerzuty.

Oczywiście nie tylko słońce ma wpływ na rozwój czerniaka. Istnieją predyspozycje dziedziczne do jego wystąpienia. Czerniak może rozwijać się z istniejących już niegroźnych zmian barwnikowych. Pieprzyki o nieregularnym zabarwieniu i postrzępionych brzegach należy bacznie obserwować, a najlepiej udać się choć raz na rok na badanie specjalnym przyrzą­dem - dermatoskopem. Lekarz oceni potencjał ryzyka dla danego znamienia i w razie potrzeby zleci następne badania.

Magda Perkosz wie, że gdyby była rozsądna, to nie musiałaby przechodzić przez dwuletni koszmar. - Z powodu mojej głupoty już do końca życia będę się bała, że rak powróci - przyznaje.

Czerniak to ekstremalny przykład działania słońca na naszą skórę. Zwykle po powrocie z wakacji spędzonych na ostrym słońcu musimy się zmierzyć z mniejszymi problemami - przesuszoną skó­rą, odbarwieniami, matowy­mi, łamliwymi włosami.

- Po lecie musimy na chwilę przestać zachwycać się opalenizną i koniecznie dokonać samooceny skóry
- radzi Małgorzata Koniecz­ko, dyplomowana kosmetyczka z koszalińskiego salonu Natura. - Skóra na pewno bę­dzie szorstka, przesuszona, na twarzy słońce wydobędzie zmarszczki, możliwe, że odkryjemy plamy słoneczne i piegi.

Jak sprawić, by skóra odzyskała blask? Rada kosmetyczki może niektórych zaskoczyć: - Najważniejsze jest picie wody! - mówi. - To dzięki niej skóra odzyska elastyczność i odpowiednie nawilżenie. Woda jest najważniejszym kosmetykiem. Po drugie, dieta: dużo owoców i warzyw, z nastawieniem na te bogate w witaminę C, która cudownie działa na skórę zarówno podawana od wewnątrz, jak i aplikowana na zewnątrz.

Już w czasie urlopu powinniśmy pamiętać, by skórę dobrze nawilżać. Jeśli jednak zaniedbaliśmy sprawę, musimy teraz ze zdwojoną mo­cą zabrać się za nawilżanie.

- Zawsze zaczynamy od dobrego peelingu - radzi Magdalena Konieczko. - Dzięki niemu kosmetyki nawilżające będą lepiej wnikać w skórę. Na bardzo przesuszoną skórę możemy zastosować domowe maseczki z miodu, śmietanki czy owoców. Te babcine metody naprawdę działają! Do tego oczywiście warto zastosować dobry krem nawilżający i balsam.

Powrót z wakacji do dobry moment, by odwiedzić salon kosmetyczny. Tam przy pomocy specjalistycznych zabiegów można się rozprawić z bardziej widocznymi skutkami nadmiaru słońca,
taki­mi jak plamy czy przebarwienia.

- Z takimi problemami świetnie sobie radzą kwasy: hialuronowy, migdałowy czy mlekowy - mówi dyplomowana kosmetyczka. - Jednak zabiegiem, który szczególnie polecam po lecie, jest mikrodermabrazja, która odświeża cerę i odmładza. Skóra po takim zabiegu wygląda naprawdę świetnie. Jednak uprzedzam uczciwie: efektem zabiegu będzie to, że straci ona nieco letniej opalenizny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza