Magda Perkosz (lat 30) po powrocie z dwutygodniowych wczasów w Hiszpanii zauważyła, że na udzie ma mały brązowo-czarny pieprzyk.
- Jako że mam na ciele sporo znamion, to jakoś specjalnie mnie to nie zaniepokoiło - wspomina koszalinianka. - Po kilku tygodniach pieprzyk zaczął mnie jednak drażnić. Ale szczerze mówiąc, zbagatelizowałam sprawę.
Dopiero parę miesięcy po zauważeniu zmiany postanowiła pójść do lekarza.
- Nie była to zresztą moja inicjatywa - opowiada. - Byłam z mamą na basenie i to ona krzyknęła "Co ty masz na nodze?!". Wtedy pieprzyk miał już rozmiar pięciozłotówki. Następnego dnia razem z mamą, która mnie plinowała, żebym nie zmieniła zdania, poszłam do lekarza. Nie miał wątpliwości: to czerniak.
Lekarz zlecił badania. Sytuacja była poważna, bo komórki rakowe zaatakowały już węzeł chłonny w pachwinie. Dziś Magda jest już po długim leczeniu w szpitalu onkologicznym w Szczecinie. Wyniki są dobre.
- Mam jednak świadomość, że gdybym jeszcze trochę zwlekała, to mogłoby mnie już nie być - mówi.
Ze wszystkich nowotworów skóry czerniak jest tym najniebezpieczniejszym i - o czym warto pamiętać - dającym najmniejsze szanse na długoletnie przeżycie. Jeszcze do niedawna był uważany za nowotwór nieuleczalny! Dziś w miarę wzrostu świadomości społeczeństwa i szybszego wykrywania wczesnych postaci czerniaka, możliwe jest jego leczenie chirurgiczne, zanim zdąży dać rozległe przerzuty.
Oczywiście nie tylko słońce ma wpływ na rozwój czerniaka. Istnieją predyspozycje dziedziczne do jego wystąpienia. Czerniak może rozwijać się z istniejących już niegroźnych zmian barwnikowych. Pieprzyki o nieregularnym zabarwieniu i postrzępionych brzegach należy bacznie obserwować, a najlepiej udać się choć raz na rok na badanie specjalnym przyrządem - dermatoskopem. Lekarz oceni potencjał ryzyka dla danego znamienia i w razie potrzeby zleci następne badania.
Magda Perkosz wie, że gdyby była rozsądna, to nie musiałaby przechodzić przez dwuletni koszmar. - Z powodu mojej głupoty już do końca życia będę się bała, że rak powróci - przyznaje.
Czerniak to ekstremalny przykład działania słońca na naszą skórę. Zwykle po powrocie z wakacji spędzonych na ostrym słońcu musimy się zmierzyć z mniejszymi problemami - przesuszoną skórą, odbarwieniami, matowymi, łamliwymi włosami.
- Po lecie musimy na chwilę przestać zachwycać się opalenizną i koniecznie dokonać samooceny skóry
- radzi Małgorzata Konieczko, dyplomowana kosmetyczka z koszalińskiego salonu Natura. - Skóra na pewno będzie szorstka, przesuszona, na twarzy słońce wydobędzie zmarszczki, możliwe, że odkryjemy plamy słoneczne i piegi.
Jak sprawić, by skóra odzyskała blask? Rada kosmetyczki może niektórych zaskoczyć: - Najważniejsze jest picie wody! - mówi. - To dzięki niej skóra odzyska elastyczność i odpowiednie nawilżenie. Woda jest najważniejszym kosmetykiem. Po drugie, dieta: dużo owoców i warzyw, z nastawieniem na te bogate w witaminę C, która cudownie działa na skórę zarówno podawana od wewnątrz, jak i aplikowana na zewnątrz.
Już w czasie urlopu powinniśmy pamiętać, by skórę dobrze nawilżać. Jeśli jednak zaniedbaliśmy sprawę, musimy teraz ze zdwojoną mocą zabrać się za nawilżanie.
- Zawsze zaczynamy od dobrego peelingu - radzi Magdalena Konieczko. - Dzięki niemu kosmetyki nawilżające będą lepiej wnikać w skórę. Na bardzo przesuszoną skórę możemy zastosować domowe maseczki z miodu, śmietanki czy owoców. Te babcine metody naprawdę działają! Do tego oczywiście warto zastosować dobry krem nawilżający i balsam.
Powrót z wakacji do dobry moment, by odwiedzić salon kosmetyczny. Tam przy pomocy specjalistycznych zabiegów można się rozprawić z bardziej widocznymi skutkami nadmiaru słońca,
takimi jak plamy czy przebarwienia.
- Z takimi problemami świetnie sobie radzą kwasy: hialuronowy, migdałowy czy mlekowy - mówi dyplomowana kosmetyczka. - Jednak zabiegiem, który szczególnie polecam po lecie, jest mikrodermabrazja, która odświeża cerę i odmładza. Skóra po takim zabiegu wygląda naprawdę świetnie. Jednak uprzedzam uczciwie: efektem zabiegu będzie to, że straci ona nieco letniej opalenizny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?