MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słupia Słupsk walczy o ekstraklasę

Krzysztof Niekrasz
Słupia ma jeszcze szansę na ekstraklasę.
Słupia ma jeszcze szansę na ekstraklasę. Fot. archiwum
Słupia Słupsk zaczyna najważniejszą fazę gry o ekstraklasę. Trzy spotkania, z których każde zawodniczki muszą zagrać, jakby było ostatnim w ich życiu, jakby było finałem finałów.

W I lidze Słupia ma jeszcze szansę na ekstraklasę. Ale by to zrobić, musi się wspiąć na wyżyny. Z najgroźniejszymi rywalami zagra na wyjeździe. Pierwsze spotkanie w sobotę z Samborem, aktualnym liderem. Mecz odbędzie się 10 kwietnia o godz. 17.

Do tej pory Słupia trzy razy grała w lidze z tą drużyną. W pierwszej serii zasadniczej Sambor zwyciężył 25:22 (14:10). Wtedy jeszcze drużyna ze Słupska występowała pod wodzą trenera Adama Fedorowicza, którego zdaniem jego podopieczne nie zrealizowały założeń taktycznych. Słupszczankom zabrakło koncentracji. Jedynie na słowa wyróżnienia zasłużyła Anna Pniewska, zdobywczyni jedenastu goli. Warto też przypomnieć, że w tym przegranym meczu w Tczewie po raz pierwszy w barwach Słupi wystąpiła Maja Zienkiewicz-Janikowska. W debiucie zdobyła trzy bramki.

W drugiej rundzie słupska drużyna wygrała 29:26 (16:12). Tym samym słupskie szczypiornistki przerwały znakomitą passę tczewianek, które do tej rywalizacji kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa. W tej konfrontacji Słupia wzniosła się na wyżyny swoich umiejętności i w 52. minucie prowadziła nawet różnicą ośmiu bramek (27:19). Najskuteczniejszą snajperką w słupskiej ekipie była Zienkiewicz-Janikowska, zdobyła osiem goli.

Pierwszy mecz w grupie finałowej o lokaty jeden - cztery na słupskim boisku Słupia zagrała kapitalnie i wygrała 31:24 (12:11). Momentami Sambor sprawiał wrażenie zagubionego. Pierwszoplanowymi postaciami Słupi były Pniewska i Zienkiewicz-Janikowska. Obydwie zdobyły po siedem goli. Przed sobotnim starciem na czele stawki jest Sambor. Ma 25 punktów. Słupia zajmuje trzecie miejsce. Jej dorobek to 24 oczka. W szeregach zespołu ze Słupska zabraknie podstawowej zawodniczki, bowiem w tym czasie Maja Zienkiewicz-Janikowska będzie przebywała w Ciechanowie jako trener chłopięcej drużyny z Koszalina, uczestniczącej w mistrzostwach Polski. Słupia występowała o przełożenie meczu na inny termin, ale Sambor nie wyraził zgody.

- Nie przestraszymy się Sambora, chociaż będziemy osłabieni - zapowiada Michał Zakrzewski, szkoleniowiec Słupi. - Moim dziewczętom ambicji nie zabraknie. Z całym szacunkiem do lidera, ale nie mamy zamiaru ustępować pola. Chcemy podjąć bardzo skuteczną walkę o zwycięstwo. Wszystkie zawodniczki obiecują , że wyprują z siebie żyły, by tylko wygrać.

Moja drużyna musi być wyjątkowo skupiona, by uniknąć przestojów w grze, jakie wystąpiły szczególnie w drugim meczu, którego końcówka była bardzo nerwowa. Wyjątkowa czujność obowiązywać będzie w obronie, bowiem tczewianki są bardzo szybkie. Gra Sambora może być ustawiona na kontry. Jednak przewiduję również ofensywne działania tczewianek i to już od początku spotkania - zaznacza trener.

W innym meczu tej grupy w Szczecinie Pogoń Handball gościć będzie AZS AWF Warszawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza