– Ten pomysł wyniknął z naszej bezsilności wobec lokatorów, którzy mają orzeczone wyroki eksmisyjne, ale komornicy odmawiają ich wykonania – tłumaczy Leszek Orkisz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Dom nad Słupią. – Nawet jeśli mamy wyrok nakazujący mieszkańcowi opuścić nasz lokal, to nie możemy go wysiedlić do innego mieszkania, bo miasto nie ma wolnych lokali socjalnych. A prawo nie pozwala eksmitować ludzi na bruk. Dlatego nic nie mogliśmy dotychczas zrobić.
„Jeśli miasto nie ma własnych mieszkań socjalnych, to zróbmy swoje” – pomyśleli pracownicy SM Dom nad Słupią. Dlatego kupili na licytacji budynek, w którym będzie można zrobić 5 małych mieszkań. Każde ma mieć powierzchnie około 16-18 metrów kwadratowych i osobne wejście, aby zapewnić każdej rodzinie minimum intymności. W mieszkaniach będą warunki spartańskie, ale spółdzielcy zapewniają, że w każdym lokum będzie bieżąca woda, ubikacja oraz kuchenka do przygotowywania posiłków. Mieszkańcy będą kupowali prąd z liczników przedpłatowych, aby nie narobić nowych długów. Czynsz w lokalach ma być minimalny – jeszcze nie ustalono jego wysokości.
– Do czasu podpisania umowy kupna nie chcę zdradzić szczegółów ich położenia, a powiedzieć mogę tylko tyle, że znajdują się w jednej z podsłupskich wsi – mówi prezes Orkisz.
Na stworzenie własnych mieszkań socjalnych spółdzielnia wyda nieco ponad 100 tysięcy złotych. Taka kwota starczy, aby w mieszkaniach zastępczych zamieszkało 3 dłużników z wyrokiem eksmisyjnym. Opuszczone przez nich mieszkania spółdzielnia sprzeda na licytacji.
– Każde z nich będzie kosztowało więcej niż całość inwestycji w mieszkania socjalne – tłumaczy Orkisz.
O kupnie własnych mieszkań socjalnych myślą także władze słupskiej SM Czyn. – Pomyślimy o tym, żeby kupić tanie mieszkania gdzieś pod Słupskiem – mówi Stanisław Ulanowski, prezes Czynu. – Najpierw musimy sprawdzić jednak, jakie warunki muszą spełniać mieszkania socjalne. Wysiedlanie dłużników to bardzo dobry pomysł.
Inaczej patrzą na ten pomysł pracownicy SM Kolejarz w Słupsku. Przestrzegają, że wybudowanie mieszkań socjalnych przez spółdzielnię nie musi wcale spowodować, że dłużnicy będą chcieli się tam przesiedlać.
– W naszych warunkach prawnych lokator ma tyle praw, że może latami zaskarżać decyzje o przesiedleniu do sądu i cały czas spokojnie mieszkać w tym samym miejscu – mówi Tomasz Pląska, prezes SM Kolejarz. – Z tych powodów dopiero w 2008 roku udało się nam doprowadzić do eksmisji lokatora, który wyrok eksmisyjny dostał dziesięć lat wcześniej. Dlatego nie myślimy o wybudowaniu własnych mieszkań socjalnych.
Długi w spółdzielniach
Największe zadłużenie czynszowe mają w Słupsku mieszkańcy dwóch spółdzielni mieszkaniowych:
Mieszkańcy SM Czyn w Słupsku zadłużeni są na łączną sumę 1,5 miliona złotych. Wskaźnik zadłużenia do budżetu spółdzielni wynosi 8 proc. w skali roku.
W SM Dom nad Słupią lokatorzy zadłużeni są na ok. 400 tys. zł. Ta suma również daje wskaźnik zadłużenia na poziomie 8 procent.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?