Słupszczanie ruszyli na cmentarze, choć nie tak tłumnie jak zazwyczaj 1 listopada. Od dziś miejskie nekropolie, tak jak te w całym kraju, mogły zostać ponownie otwarte.
Mieszkańców odwiedzających groby było sporo, ale to nic w porównaniu do tłumów, jakie zazwyczaj można zobaczyć 1 i 2 listopada na cmentarzach. Można to tłumaczyć faktem, że wieli słupszczan dziś musiało zostać w pracy. Wokół cmentarzy nie było też charakterystycznych tymczasowych straganów, na których sprzedawane są kwiaty i znicze.