Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupszczanka w niespokojnym Egipcie

Zbigniew Marecki
Izabela Gordonowicz opowiada córce o przeżyciach w Egipcie. Mimo kłopotów z telefonami i internetem spędziła tam cały tydzień.
Izabela Gordonowicz opowiada córce o przeżyciach w Egipcie. Mimo kłopotów z telefonami i internetem spędziła tam cały tydzień. Fot. Krzysztof Tomasik
Izabela Gordonowicz ze Słupska we wtorek wróciła z Sharm el Sheikh. W ogarniętym rozruchami kraju nie mogła dodzwonić się do rodziny ani wypłacić pieniędzy z bankomatu.

Pani Izabela skusiła się na siedmiodniową ofertę firmy Exim Tours wyjazdu do Sharm el Sheikh na półwyspie Synaj. Już wtedy było tam niespokojnie. Nie chciała jednak rezygnować z wakacji. Nie bała się.

- Zabrałam ze sobą laptopa. Już drugiego dnia w hotelu przestał jednak działać internet. Telefon komórkowy czasem działał, czasem nie. Tylko część SMS-ów dochodziła do Polski - opowiada pani Izabela.

To jednak nie było jedyne zaskoczenie, z którym zetknęli się wczasowicze przebywający z nią w kurorcie.
- Na miejscu okazało się, że nie działają bankomaty. Ci, którzy nie wzięli ze sobą gotówki, mieli wielki kłopot. Zresztą ci, którzy je mieli - też. Nawet w sklepie wolnocłowym półki były puste i niczego nie dowożono - dodaje nasza czytelniczka.

Jak słupszczanka wspomina pobyt, jakie napotkała jeszcze przeszkody oraz o sytuacji w ogarniętym zamieszkami Egipcie w dzisiejszym czwartkowym wydaniu "Głosu Pomorza" (3 lutego).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza