Pani Izabela skusiła się na siedmiodniową ofertę firmy Exim Tours wyjazdu do Sharm el Sheikh na półwyspie Synaj. Już wtedy było tam niespokojnie. Nie chciała jednak rezygnować z wakacji. Nie bała się.
- Zabrałam ze sobą laptopa. Już drugiego dnia w hotelu przestał jednak działać internet. Telefon komórkowy czasem działał, czasem nie. Tylko część SMS-ów dochodziła do Polski - opowiada pani Izabela.
To jednak nie było jedyne zaskoczenie, z którym zetknęli się wczasowicze przebywający z nią w kurorcie.
- Na miejscu okazało się, że nie działają bankomaty. Ci, którzy nie wzięli ze sobą gotówki, mieli wielki kłopot. Zresztą ci, którzy je mieli - też. Nawet w sklepie wolnocłowym półki były puste i niczego nie dowożono - dodaje nasza czytelniczka.
Jak słupszczanka wspomina pobyt, jakie napotkała jeszcze przeszkody oraz o sytuacji w ogarniętym zamieszkami Egipcie w dzisiejszym czwartkowym wydaniu "Głosu Pomorza" (3 lutego).
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?