- Nie jest to mój pierwszy konkurs, ale pierwszy finał i to na dodatek wygrany. Startowałam w konkursach Miss Polski i dla fotomodelek. Nigdy nie zaszłam tak wysoko - powiedziała po wręczeniu nagród. Ania od października rozpoczyna studia na polonistyce w Poznaniu.
Zobacz zdjęcia: Bursztynowa Miss Polski 2009 - Darłówko
Uroda to nie wszystko
Rozmowa z 19-letnią Anną Herdą ze Słupska - Bursztynową Miss 2009.
Jak się pani dostała do konkursu?
- Namówił mnie chłopak. Wysłałam Internetem zgłoszenie i zostałam zakwalifikowana. I w taki sposób się tu znalazłam. Jestem szczerze mówiąc bardzo zaskoczona werdyktem. Obserwując moje konkurentki, nie spodziewałam się takiej decyzji. Jestem szczęśliwa.
To pierwszy konkurs piękności w pani karierze, czy też może wiąże z tym pani swoją przyszłość?
- Nie jest to mój pierwszy konkurs, ale pierwszy finał i to na dodatek wygrany. Startowałam w konkursach Miss Polski i dla fotomodelek. Nigdy nie zaszłam tak wysoko. Za każdym razem mówiłam sobie, że to już ostatni raz, ale kiedy pojawiała się szansa, to znowu startowałam.
Uroda pomaga pani w życiu?
- Oczywiście, ale nie zapewnia sukcesu.
Jaki jest według pani męski ideał kobiecości?
- Wysoka, szczupła, ciemnowłosa. Ja trochę nie pasuję do tego obrazu.
Co, pani zdaniem, jest dla mężczyzn ważniejsze: uroda czy osobowość?
- To sprawa indywidualna, ale zwracających uwagę na urodę jest zdecydowanie więcej.
Jakie plany na przyszłość?
- Znaleźć stancję w Poznaniu, bo od października zaczynam tam studia na filologii polskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?