Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smutek nad morzem. Im bliżej morza, tym drożej

Martyna Mora [email protected]
Wysokie ceny sprawiają, że wiele lokali świeci pustkami.
Wysokie ceny sprawiają, że wiele lokali świeci pustkami. Łukasz Capar
Nie dość, że pogoda brzydka, to jeszcze ceny w lokalach gastronomicznych w Ustce są wysokie. Im bliżej plaży, tym jest drożej.

Ciągle padający deszcz i lodowata woda w Bałtyku skutecznie mogą zniechęcić turystów do przyjazdu nad Bałtyk. Przyczyniają się też do tego handlowcy, zdzierając na turystach, ile się da. Za zestawy obiadowe - zwy­kle frytki, ryba, surówka - pła­cimy od 17 do 23 zł. Cena zależy głównie od wagi ryby - jest to około 120-200 g. Sprzedawcy wywieszają menu na zewnątrz i dzięki temu turysta może się zorientować w cenach i wadze jedzenia, zanim wejdzie do lokalu.

Bezpiecznie jest, gdy podana jest cena zestawu. Jest to ostateczna kwota, którą klient zapłaci, bo waga ryby jest określona i nic nas nie zaskoczy.

Gdybyśmy chcieli zjeść coś niekoniecznie w zestawie, to za 100 gramów ryby zapłacimy przeciętnie 6-8 zł. Koszt frytek - 3,50-5 zł. Na deser zwykle zamawiamy lody lub gofry, które dostaniemy już za 4,50-5,50 złotych za małą porcję, natomiast te drugie można kupić za 2,50 zł za gałkę, jednakże bez jakichkolwiek dodatków.

Czy Ustka jest droga? Więk­szość turystów uważa, że nie można się spodziewać, żeby kurort był tani.

- Na wakacje odkładam cały rok, wiem, że wydam tu znacznie więcej niż w domu. Nie jestem zaskoczona, że Ustka jest droga. Ceny we wszystkich nadmorskich kurortach są podobnie wysokie. Na przestrzeni lat wzrosły może o 2-3 złote, nie jest to znacząca różnica - mówi turystka z Wrocławia.

Sprzedawcy mogą pozwolić sobie na tak wysokie ceny:

- Ludzie nie jeżdżą za granicę, bo boją się organizować wczasy z biurem podróży, stąd takie właśnie ceny. Jest popyt, mamy podaż. Zresztą właściciele mniejszych lokali utrzymują się często z tego, co zarobią w sezonie, przez cały rok - mówi jeden z pracowników usteckiej gastronomii.

Żeby zjeść dobrze i tanio należy po prostu pytać o to, za co konkretnie płacimy - jaka jest waga zamawianego przez nas jedzenia. Wtedy na pewno nie zdziwi nas koszt stołowania się. Kluczowe słowa w większości menu to słowa "cena od...". Sprzedawcy dają nam do zrozumienia, że produkty są ważone i na podstawie wagi wyliczana jest cena. Podana wartość zwykle odnosi się do 100 gramów produktu, a na talerzu mamy więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza