Z przebiegu spotkania kibice ekipy z Bytowa mogą być zadowoleni, choć pierwsze minuty nie zwiastowały nic dobrego dla gospodarzy. Już w czwartej minucie pojedynku Stomil wyszedł na prowadzenie. Piłkę w siatce po stałym fragmencie gry umieścił Adrian Karankiewicz. Bardzo szybko zatem Drutex-Bytovia musiała gonić wynik.
Bytowianie bardzo szybko jednak dopięli swego. W 15. minucie Janusz Surdykowski kapitalnie wykończył rzut rożny i gospodarze wrócili do gry.
Momentami bytowianie grali jednak dosyć niefrasobliwie i popełniali sporo błędów, które jeszcze w pierwszej połowie mogły się zemścić. Ale nie zemściły. A za to po raz kolejny ziściło się piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą.
W drugiej połowie, a konkretnie w 65. minucie, gospodarze wyszli na prowadzenie. Po stałym fragmencie gry na listę strzelców wpisał się Fran Gonzalez.
Goście dążyli do wyrównania i kilka razy byli o włos. Decydujący cios zadała jednak Bytovia. W doliczonym czasie gry gwóźdź do trumny rywali wbił Michał Jakóbowski.
W kolejnym spotkaniu bytowianie zmierzą się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała w następną sobotę.
Kibice w Miami oszaleli na punkcie Realu. Tłumy fanów na treningu "Królewskich" przed El Clasico
RUPTLY / x-news
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?