Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokój ważniejszy niż miejsca postojowe? Mieszkaniec ul. Frąckowskiego chce likwidacji parkingu

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
Spokój ważniejszy niż miejsca postojowe? Mieszkaniec chce likwidacji parkingu
Spokój ważniejszy niż miejsca postojowe? Mieszkaniec chce likwidacji parkingu Krzysztof Piotrkowski
W większości przypadków mieszkańcy bloków domagają się zorganizowania dodatkowych miejsc postojowych, bo samochodów w ostatnich latach bardzo przybyło. Innego zdania jest mieszkaniec ul. Frąckowskiego w Słupsku, który chce likwidacji parkingu, gdyż auta zakłócają spokój mieszkańców. Twierdzi, że jego pogląd podzielają sąsiedzi.

W imieniu swoim i sąsiadów napisał do naszej redakcji pan Roman, mieszkaniec ul. Frąckowskiego w Słupsku. Chciałby, aby mały parking pomiędzy blokami został zlikwidowany. Powodem jest hałas oraz spaliny, które dostają się do mieszkań.

- Piszę do państwa, bo wierzę, że za sprawą mediów można coś zdziałać z problemem mieszkańców bloków Frąckowskiego 13 oraz 15. Otóż z niewiadomych przez nas przyczyn między tymi blokami jest droga wraz z 5 miejscami parkingowymi (teoretycznie jest ich 5, ponieważ na 5 miejscach parkingowych parkuje często po 8 samochodów - na całej długości...). Pomiędzy blokami jest kilkadziesiąt metrów odstępu i w tym obszarze wspomniany parking - 10 metrów od balkonu. Hałasujące pod balkonami oraz oknami samochody, jak i motocykle są dla nas uciążliwe - ruch tu odbywa się od wczesnych godzin porannych do późnych godzin wieczornych, a nawet nocnych. Nie ma praktycznie spokoju przez całą dobę, samochody jeżdżą szybko wieczorem, przez co hałas się wzmaga. Zimą hałasowanie od 5 rano poprzez odpalanie aut oraz skrobanie szyb. Z racji niewielkiej odległości bloków te hałasy są bardzo uciążliwe - nie wspominając o spalinach przedostających się do mieszkań – pisze pan Roman. - Czy naprawdę dla 5 (oficjalnie, bo jak wspomniałem parkuje się tutaj na ścisk) miejsc parkingowych musi być zakłócany spokój kilkudziesięciu rodzin? Dawno na tej ulicy powinien być wprowadzony zakaz ruchu, ale spółdzielnia mieszkaniowa - z tego, co wiem - nic sobie z tego nie robi.

Mistrzowie parkowania. Podpatrzone w Słupsku [zdjęcia]

Budynki należą do Spółdzielni Mieszkaniowej „Dom nad Słupią”, której prezes uważa, że parking – nawet tak niewielki – jest mieszkańcom potrzebny. Co więcej jest zdania, że reszta sąsiadów, wbrew zapewnieniom pana Romana, nie byłaby zadowolona z likwidacji miejsc postojowych.

- Parkingi są zlokalizowane w takiej odległości, jaka jest określona przepisami. W budynku, o którym mowa, mieszkań jest blisko 60, a miejsc postojowych bezpośrednio przypisanych do nich tylko 20, więc nawet te 5 miejsc ma znaczenie. Gdyby blok był budowany teraz, to liczba miejsc musiałaby być przynajmniej równa liczbie mieszkań. W dzisiejszych czasach niemal każde gospodarstwo domowe ma samochód, a często nawet więcej niż jeden. Dlatego nie sądzę, żeby reszta mieszkańców była zadowolona z likwidacji parkingu – mówi Leszek Orkisz, prezes spółdzielni.

Budynki były budowane w latach 90., kiedy wymagania co do miejsc postojowych były mniejsze. Natomiast jeśli chodzi o problem „parkowania na ścisk” władze „Domu nad Słupią” przyznają, że interweniowały w tej sprawie wiele razy. Prawdopodobnie także na wniosek pana Romana.

- Otrzymaliśmy maila od mieszkańca, który skarżył się na to, że na parkingu samochodów jest więcej niż wydzielonych miejsc. Nie było w nim mowy o zakłócaniu spokoju, ale podejrzewam, że jest to ta sama osoba, która zwróciła się do redakcji - mówi Leszek Orkisz, prezes spółdzielni "Dom nad Słupią". - Oczywiście jest to problem i wykroczenie to jest karane, gdyż cały teren jest strefą zamieszkania. Spółdzielnia ze swojej strony nie może karać kierowców, jedyne, co możemy, to wnioskować o częstsze kontrole ze strony Straży Miejskiej i Policji, co robimy. Warto zaznaczyć, że zgłaszać takie sytuacje mogą także mieszkańcy - wystarczy zdjęcie nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu i krótka notatka o lokalizacji i czasie. Ale mieszkańcy nie chcą sami się w to angażować, bo wtedy musieliby ujawnić swoje nazwiska, a to mogłoby prowadzić do konfliktów sąsiedzkich. Często sami z siebie jeździmy w miejsca, gdzie samochody zostawiane są w nieprawidłowy sposób i za wycieraczki wkładamy informację, że kierowca źle zaparkował i że może się to skończyć mandatem. To wszystko, co jako spółdzielnia jesteśmy w stanie zrobić. Od karania za wykroczenia są odpowiednie służby.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza