Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta puszcza drona. Mini helikopter nad Bytowem

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Patrzcie w niebo. Nad głowami mieszkańców powiatu bytowskiego lata dron. Zbiera próbki powietrza, nagrywa uprawy i robi zdjęcia. Może też sprawdzić, czym ludzie palą w piecach.
Patrzcie w niebo. Nad głowami mieszkańców powiatu bytowskiego lata dron. Zbiera próbki powietrza, nagrywa uprawy i robi zdjęcia. Może też sprawdzić, czym ludzie palą w piecach. Archiwum
Patrzcie w niebo. Nad głowami mieszkańców powiatu bytowskiego lata dron. Zbiera próbki powietrza, nagrywa uprawy i robi zdjęcia. Może też sprawdzić, czym ludzie palą w piecach.

„Powiat bytowski – zielonym powiatem” - tak nazywa się projekt, dzięki któremu starostwo kupiło dron. Urządzenie kosztowało blisko 220 tysięcy złotych. Większość to unijna dotacja.

Dron służy przede wszystkim do badania jakości powietrza. Mini helikopter jest bardzo dobrze wyposażony. Ma zainstalowaną kamerę, która pozwala robić filmy i zdjęcia. Na jego wyposażeniu znajduje się też GPS, pozwalający dokładnie określić jego położenie. Ten zakup to kolejny krok w walce z osobami zatruwającymi środowisko, ale nie tylko.

- Został zakupiony w celu monitorowania stanu środowiska naturalnego poprzez: pomiary jakości powietrza, monitoring wizyjny, a także pomiar zasięgu szkód na skutek zjawisk atmosferycznych i degradacyjnej działalności człowieka oraz pomiar obszarów, na których zostały wykonane prace na rzecz odnowy środowiska przyrodniczego - mówi Agnieszka Wysocka, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w bytowskim starostwie.

Brzmi poważnie, ale mówiąc wprost dron zbiera próbki powietrza, filmuje szkody powstałe choćby z powodu burz, czy obszary, na których zasadzono nowy las.

Naczelnik dodaje, że w tej chwili dron najczęściej jest wykorzystywany do kontroli upraw leśnych, które zostały odnowione po nawałnicy, która przeszła nad Kaszubami w sierpniu 2017 roku. Bezzałogowy statek powietrzy wykorzystywany jest również do kontroli lasów posadzonych na gruntach porolnych.

Zbiera próbki i filmuje

Czy w związku z brakiem i wysoką ceną węgla dron będzie częściej latał nad miastem, aby sprawdzić, czym mieszkańcy palą w piecach? Niewykluczone. W Bytowie nie ma straży miejskiej, która mogłaby wejść na posesję i dokonać takiej kontroli.

- W związku z sytuacją węglową, jeżeli będzie taka konieczność to oczywiście wykonamy stosowne kontrole – zapewnia Agnieszka Wysocka. - Na chwilę obecną nie widzimy takiej potrzeby. Z naszych obserwacji wynika, że z związku z trudnościami w zakupie węgla, mieszkańcy powiatu coraz częściej zastępują to paliwo drewnem opałowym, które jest tańsze i bardziej dostępne.

Starosta puszcza dron

Aby obsługiwać sprzęt, trzeba ukończyć specjalny kurs. Uprawnienia do obsługi dron posiada ośmiu pracowników starostwa: starosta bytowski Leszek Waszkiewicz, pracownicy z wydziałów: ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa, wydziału geodezji i gospodarki nieruchomościami, wydziału organizacyjno-prawnego oraz pracownik wydziału edukacji, kultury i sportu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza