Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stocznia w Ustce buduje dla Norwegów

Marcin Barnowski [email protected] tel. 59 848 81 00 Fot. Marcin Barnowski
Zapakowany jak prezent stalowy dziób statku przed halą usteckiej stoczni.
Zapakowany jak prezent stalowy dziób statku przed halą usteckiej stoczni.
Gigantyczna paczka wyglądająca jak wielki nie rozpakowany prezent przyciąga uwagę kuracjuszy spacerujących portowym bulwarem w Ustce. Stoi na terenie należącym do biznesmena Jerzego Malka.

O tajemniczą paczkę spytał nas jeden jeden ze spacerowiczów, przyjezdny z południa Polski. Był zdziwiony, że można skutecznie zapakować tak wielki przedmiot. Konstrukcja ma kilkanaście metrów wysokości i gabaryty mieszkalnego, kilkupiętrowego bloku.

Tajemniczy obiekt stoi na nabrzeżu portowym należącym do spółki Euro Industry biznesmena Jerzego Malka, przed halą kadłubową usteckiej stoczni. Witold Nykiel, szef stoczni należącej do Euro Industry, wyjaśnił nam, że to blok statku budowanego właśnie dla jednej z firm norweskich.

- Został wypiaskowany, aktualnie jestmalowany. Opakowaliśmy go tak, żeby nie zanieczyszczać powietrza. Nic nie ma prawa przedostać się na zewnątrz. Do środka tłoczymy ciepłe powietrze, bo tego wymaga technologia malowania w tych warunkach atmosferycznych - wyjaśnił stoczniowiec.

Czytaj też: Stocznia Ustka chce produkować domy na wodzie

To kolejny taki blok budowany w Ustce w ramach kontraktu podpisanego z Norwegami. Wkrótce megaelement zostanie umieszczony na wielkim pontonie i odholowany do Gdyni. Tam stoczniowcy połączą go z dwoma innymi takimi blokami w produkt finalny, czyli w cały statek do obsługi norweskich morskich platform wiertniczych.

Element powstający w Ustce, czyli dziób i nadbudówka, ma w sumie 14 metrów wysokości. Rufę dorabia stocznia w Gdańsku, a śródokręcie - stocznia Nauta w Gdyni. Gotowa jednostka będzie miała 130 metrów długości, w tym około trzydziestu procent z Ustki.

W ramach kontraktu stocznia ustecka zbudowała i odesłała do Gdyni już wiele takich elementów. W tym roku będzie ich prawdopodobnie pięć, przy czym ten w pakunku jest pierwszym wykonanym w 2011 roku. Dzięki kontraktowi około stu stoczniowców wciąż ma zatrudnienie na terenach zakładu, który przed transformacją zatrudniał około 1500 osób. W Ustce jednak nie wszyscy są zadowoleni z faktu, że na postoczniowych terenach portu nadal trwa działalność przemysłowa. Lokatorzy pobliskich apartamentów skarżą się na hałasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza