Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska w Miastku wystawia mandaty za śmieci

Andrzej Gurba
Strażnik Krzysztof Kuc przy dzikim wysypisku między Miastkiem a Łodzierzą. Śmieciarz został ustalony i ukarany.
Strażnik Krzysztof Kuc przy dzikim wysypisku między Miastkiem a Łodzierzą. Śmieciarz został ustalony i ukarany. Andrzej Gurba
Straż Miejska w Miastku wypowiedziała kolejną wojnę śmieciarzom. Ukarano już kilka osób za nielegalne wyrzucanie odpadów.

Mimo apeli i kar nadal są mieszkańcy, którzy bez oporów nielegalnie wyrzucają śmieci. - Dokładnie sprawdzamy każde ujawnione nielegalne składowisko odpadów. Często zajmuje to kilka godzin, ale zwykle udaje nam się znaleźć dowody na to, kto śmiecił - mówi Krzysztof Kuc, komendant Straży Miejskiej w Miastku.

Wczoraj ujawniono dzikie wysypisko śmieci w lasku między Miastkiem a Łodzierzą. Wyrzucono tam butelki, papiery, stare płytki. Strażnicy ustalili śmieciarza. - Został ukarany mandatem w wysokości 200 złotych. Musi też na swój koszt uprzątnąć nieczystości. Mandat byłby wyższy, ale ta osoba pokazała umowy i rachunki na wywóz śmieci. Można więc domniemywać, że to jednorazowy wybryk - ocenia Kuc. Kilka dni wcześniej ujawniono śmieci przy ulicy Kujawskiej koło wejścia na ścieżkę dydaktyczno-przyrodniczą Zielony Ruczaj.

- Mieszkaniec zostawił dwie reklamówki odpadów. Kosztowało go to 350 złotych mandatu. Musiał też zabrać to, co zostawił - oznajmia Kuc.

Od kilku dni miastecka straż sprawdza posesje na wsiach pod kątem czystości i wyrzucania opadów. Sprawdzane jest posiadanie umów na wywóz nieczystości stałych, odprowadzenia nieczystości płynnych, posiadanie pojemnika na posesji oraz utrzymanie na niej czystości.

- Obowiązki w tych sprawach na mieszkańców nakłada gminna uchwała oraz kodeks wykroczeń - mówi Kuc. Za brak umowy i rachunków na usuwanie nieczystości można dostać mandat w wysokości do 500 złotych. Tyle samo za bałagan na posesji. Za brak pojemnika do 100 złotych. Jedna osoba została już ukarana 500-złotowym mandatem za nieporządek na posesji, a pozostałe za brak umów i rachunków. Łącznie wystawiono dziesięć mandatów na około 1500 złotych. Teraz kontrolowane będą kolejne miejscowości.

Miastecka straż prosi mieszkańców o zgłaszanie dzikich wysypisk. - Przyjedziemy i je sprawdzimy, aby ustalić kto śmieci, ukarać taką osobę i zobowiązać do uprzątnięcia - oznajmia Kuc.

- Na tym powinna koncentrować się działalność straży miejskiej, a nie na mandatach za złe parkowanie, czy na fotoradarach - komentuje pan Stanisław, mieszkaniec Miastka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza