Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażak Roku na półmetku - zostały jeszcze dwa tygodnie

Fot. arch.
W kategorii strażaków zawodowych na prowadzeniu umacnia się Krzysztof Najmrocki
W kategorii strażaków zawodowych na prowadzeniu umacnia się Krzysztof Najmrocki Fot. arch.
Jeszcze dwa tygodnie zostały do oddania głosu na najlepszego strażaka roku 2010. Dziś publikujemy aktualne wyniki.

Na wysyłanie głosów pozostały jeszcze dwa tygodnie. Kto wygra ostatecznie, zadecydują nasi czytelnicy. Wszystko może się jeszcze zmienić. Wystarczy zagłosować na swojego faworyta.

Zagłosuj na swojego strażaka
Trwa nasz plebiscyt na Strażaka Roku 2010 w kategorii strażaka zawodowego, ochotnika i jednostki OSP. Głosujemy na kandydatów zgłoszonych przez naszych czytelników. Głosowanie trwa za pomocą SMS-ów oraz oryginalnych kuponów.

SMS-y można przysyłać do niedzieli, 24 października do godziny 24. Kupony można składać w redakcji Głosu Pomorza, ul. H. Pobożnego 19, 76-200 Słupsk do piątku, 22 października do godziny 18.

Lista kandydatów na www.gp24.pl/strazakroku

Pożary gaszę zawodowo
Rozmowa z Krzysztofem Najmrockim, strażakiem zawodowym ze Słupska, kandydatem to tytułu Strażak Roku.

Jaka była pana droga do straży pożarnej?
- W straży pracuję 17 lat. Swoją karierę zacząłem w czasie odrabiania służby wojskowej w straży. Poszedłem do cywila i miałem przerwę, ale potem znów wróciłem do straży. Powody były dwa. W firmie, w której pracowałem, zaczęło się źle dziać. Ponadto pociągało mnie to, że mogę pomagać ludziom. To właśnie daje mi potencjał. Pamiętam, że kiedyś pojechałem do wypadku, w którym mężczyzna uderzył samochodem w drzewo. Gdy do niego dotarliśmy, miał już drgawki przedśmiertne. Udało się nam go wyciągnąć z rozbitego auta. Mężczyzna trafił do szpitala i teraz spotykam go nieraz na ulicy. Założył rodzinę i gdy mnie widzi, zawsze się kłania.

Jakie stanowisko obecnie pan zajmuje?
- Jestem starszym operatorem sprzętu specjalnego, czyli kierowcą. Mam uprawnienia do obsługiwania wszystkich pojazdów strażackich. Mogę kierować autem z drabiną, z beczką, mam też prawo jazdy na autobus. Żaden sprzęt nie ma przede mną tajemnic.

Najbardziej zapamiętana akcja?
- Dwie akcje utknęły mi w pamięci. Pierwsza to pożar kamienicy przy ulicy Solskiego. Byłem właśnie na urlopie i szedłem ulicą, gdy zobaczyłem dużo dymu nad miastem. Natychmiast pojechałem na miejsce pożaru, a widząc, co się dzieje, dotarłem do mojej jednostki. Dzięki temu mogliśmy wysłać do akcji więcej pojazdów, bo w normalnym stanie osobowym na uruchomienie wszystkich aut jest za mało ludzi. Pamiętam też pożar mieszkania nad barem Koziołek Matołek w Słupsku. Wówczas również miałem wolne i przejeżdżałem przez miasto, gdy zobaczyłem, że przy kominie wydobywa się dym. Zadzwoniłem na straż pożarną i okazało się, że jeszcze nikt tego pożaru nie zgłosił. Za udział w akcji w czasie wolnego dostałem podziękowania od swojego komendanta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza