Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta były bardzo spokojne

Fot. Łukasz Capar
Wielu słupszczan zamiast świąt przy stole wybrało spacer nad morzem.
Wielu słupszczan zamiast świąt przy stole wybrało spacer nad morzem. Fot. Łukasz Capar
Święta w regionie upłynęły bardzo spokojnie. Nie było żadnych wypadków, jedynie drobne kolizje. Wszyscy zastosowali się także do zaleceń lekarzy, którzy ostrzegali przed przejedzeniem.

W czwartek w Słupsku w starej kamienicy przy ulicy Długosza zapaliły się sadze w kominie. Strażacy, by ratować dom musieli wycinać podłogę wokół komina. Sytuacja była bardzo groźna.

Do pożaru doszło około godziny 21. Strażacy otrzymali informację, że palą się sadze w kominie. I rzeczywiście tak było. Jednak na miejscu okazało się, że belka stropowa mieszkania, gdzie wybuchł pożar, jest wprowadzona do środka komina.

- Musieliśmy wycinać podłogę, by uniknąć większego pożaru - powiedział nam dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku.

25 grudnia wieczorem zapaliło się także poddasze domu przy ulicy Mickiewicza w Miastku. Dzięki szybkiej akcji strażaków udało się ugasić ogień w zarodku. Nadpalił się tylko lekko strop.

W Wigilię nie wszyscy zdążyli włożyć pod choinkę prezenty dla bliskich. Niektórzy wieczór wigilijny zamiast świętować na pasterce - odsypiali na izbie wytrzeźwień.

Słupscy policjanci kilkakrotnie wyjeżdżali, by pohamować emocje tych, którzy podczas kolacji wigilijnej wypili trochę więcej, niż powinni.
- Łącznie na izbę wytrzeźwień zawieźliśmy 12 osób - mówi dyżurny policji w Słupsku. Wyjątkowo spokojnie przebiegły święta na słupskich drogach. W Wigilię odnotowano sześć kolizji, w pierwszy dzień świąt - siedem, a w drugi - jedną.

Tego dnia zatrzymano też jednego nietrzeźwego kierującego. Tłumy słupszczan pojawiły w święta w Ustce. Wprawdzie pogoda nie zachęcała do spacerów,jednak wielu ludzi nie przestraszyło się przenikliwego zimna i korzystało z uroków zimowych spacerów nad morzem.

Ci, którzy zostali w domu, zapewne spędzili święta przy stole i przed telewizorem. Pogotowie ratunkowe nie odnotowało jednak konieczności wyjazdu do osób cierpiących na świąteczne przejedzenie.

W drugi dzień świąt słupszczanie tłumnie ruszyli do miejscowych pubów.

Hitem była impreza w "Kellerze", gdzie tłumy przybyły posłuchać dźwięków rodem z Jamajki granych przez didżejów pochodzących ze Słupska, którzy kilka lat temu wyjechali z naszego miasta i mieszkają teraz w różnych częściach Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza