Uroczystość rozpoczęła się około godz. 11 na placu Zwycięstwa przed ratuszem od odegrania przez orkiestrę wojskową hymnu narodowego i wciągnięcia na maszt flagi narodowej przez żołnierzy 7. Brygady Obrony Wybrzeża. Następnie gen. Marek Mecherzyński, dowódca słupskiego garnizonu wygłosił krótkie przemówienie, w którym podkreślał, że 65. rocznica zwycięstwa nad faszyzmem jest dobrą okazją do refleksji nad przyczynami wojny i tym, że pokój, którym tak długo możemy się cieszyć, nie jest dany raz na zawsze.
Później apel poległych odczytał porucznik Tomasz Chełminiak, a kompania reprezentacyjna 7. Brygady oddała salwę honorową ku czci poległych.
Potem oficjalne delegacje reprezentujące władze miejskie, powiatowe i wojewódzkie oraz posłanka Jolanta Szczypińska i reprezentanci partii politycznych oraz organizacji społecznych, kombatanckich, wojskowych i środowisk rzemieślniczych i naukowych złożyły wiązanki kwiatów przed pomnikiem Żołnierza Polskiego, przed którym wartę pełnili słupscy harcerze.
Uroczystość zakończono przemarszem pocztów sztandarowych i defiladą oddziałów wojskowo-policyjnych.
Tuż przed rozejściem się zebranych na placu pojawili się bracia Paulowie z biało-czerwonymi flagami wypisanymi na kartonie hasłami wymierzonymi przeciw prezydentowi Maciejowi Kobylińskiemu. Tym razem nie doszło do przepychanek. Skończyło na rozmowie z policjantami.
Natomiast przyglądający się ceremonii widzowie narzekali, że nie uczestniczą w niej młodzi słupszczanie.
- Na tym przykładzie widać, jak są nam potrzebne lekcje patriotyzmu i polityka historyczna, którą prowadził zmarły prezydent Lech Kaczyński - skomentowała te uwagi poseł Jolanta Szczypińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?