Konflikt między zarządem Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia i Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu a członkami Solidarności i Wolnych Związków Zawodowych trwa. Prezes Lesław Hant upiera się, że połączenie obu stoczni przyniesie zyski. Pozostali tłumaczą, że zła sytuacja Gryfii zadziała tylko na niekorzyść MSR i jej pracowników.
Pojawiają się także inne zarzuty.
- Nasze dotychczasowe apele były nieskuteczne, ponieważ scenariusz jest z góry przyjęty i wszystko odbywa się właśnie według niego - mówi Stanisław Bartkowiak, świnoujski radny. - Istnieje także duże ryzyko, że problemy Gryfii przeniosą się na cały nowy organizm.
To zdanie podzielają zgodnie wszyscy radni, którzy niejednokrotnie poddawali w wątpliwości słuszność kroków podjętych ku połączeniu autonomicznych jeszcze stoczni.
Choć wyraźnie sprzeciwiają się konsolidacji obydwu firm, podważają szansę na zachowanie autonomiczności MSR.
- Wygląda na to, że już nic nie możemy zrobić, a wszystkie starania nie mają sensu, bo decyzja chyba już została podjęta - mówi Bogusław Brzezowski, świnoujski radny.
Mimo wątpliwości, radni mówią zdecydowanie - nie można pozwolić na połączenie stoczni.
- Przenieście się do Świnoujścia, my mamy majątek, chętnie wspomożemy Gryfię - proponuje radna Helena Frankowska.
Pojawił się pomysł komunalizacji Morskiej Stoczni Remontowej, któremu przychylny jest prezydent miasta, a radni jednomyślnie przegłosowali wniosek w tej sprawie.
Rada miasta w piątek wysłała list do prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska z prośbą o wstrzymanie procesu konsolidacji. Pismo zawiera również prośbę o ponowne zweryfikowanie analiz ekonomicznych stoczni i komunalizację Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu. W przypadku gdyby analizy potwierdziły korzyść połączenia obu stoczni, radni proszą o zlokalizowanie siedziby skonsolidowanej spółki w Świnoujściu.
Tymczasem połączenie obu firm poparły rady nadzorcze obu spółek. Lesław Hnat uważa, że konsolidacja przyniesie obniżenie kosztów funkcjonowania stoczni i podniesie przychody. Jego zdaniem będzie możliwe efektywniejsze wykorzystanie mocy przerobowych i pojawi się możliwość sprzedania zbędnego majątku. Tyle, że będzie to majątek MSR, który ma być przeniesiony na SSR Gryfia".
- Jakie z tego będą korzyści? Wspólne zakupy z bankrutem? - komentuje Dariusz Sarnowski, przewodniczący NSZZ Solidarność. - Chcą nas łączyć z Gryfią, która upada, a my mamy nie walczyć o naszą firmę? Najgorsze, że prezes przedstawia sytuację, jakby chciał nas ratować, a ratuje Gryfię naszym kosztem.
Do tej opinii przyłącza się radny Słąwomir Nowicki.
- Bajki, to pan potrafi opowiadać - mówił podczas sesji. - Jak słuchało się tych opowieści, to można wywnioskować, że po przekroczeniu bramy stoczni po konsolidacji na drzewach będą rosły banany, a jeśli do niej nie dojdzie, małpy będą spawać drzewa.
Plan łączenia obu stoczni trafił do sądu, wraz z wnioskiem o zbadanie go przez biegłego. Jeżeli uzyska pozytywną opinię na przełomie lipca i sierpnia podczas walnego zgromadzenia wypowiedzą się akcjonariusze spółek. Połączenie miałoby być dopięte we wrześniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?