Kwiaty sprzedawane na Bramie Portowej już na stałe wpisały się w pejzaż tego miejsca. W momencie, gdy jedno z najważniejszych skrzyżowań w Szczecinie zmieniło się w wielki plac budowy musiały zniknąć. Teraz, po trzech miesiącach wracają. Praktycznie na dniach znów kupimy kwiaty od sympatycznych kwiaciarek przy ulicy Wyszyńskiego.
- Bardzo się cieszę, że remont już się zakończył i możemy wrócić. To jest takie "nasze miejsce". przyznaje Małgorzata Sienkiewicz, kwiaciarka, którą wszyscy tu znają, jako "panią Gosię".
Pani Małgorzata jest jedną z nielicznych kwiaciarek, która wytrwała na Bramie całe trzy miesiące remontu. W kwietniu przy Cepelii stały jeszcze trzy namioty z kwiatami, z czasem jednak pani Małgorzata została sama. Obroty spadły tak gwałtownie, że inne panie po prostu nie dały rady i zawiesiły interes. Teraz szykują się do powrotu.
- _Z natury jestem osobą, która łatwo się nie poddaje. Zacisnęłam zęby i walczyłam - _mówi pani Małgorzata. Zaraz. Dodaje, że choć ostatnie trzy miesiące były naprawdę ciężkie, jest zadowolona z tego, że Brama Portowa nabrała nowego, "świeżego" wyglądu. - To miejsce, przez które codziennie przewija się mnóstwo ludzi, także turystów. Pytają o drogę, o atrakcje warte polecenia. Na pewno jest lepiej.
Kwiaciarka zaprzyjaźniła się z pracownikami sąsiedniej Cepelii, kojarzą ją także okoliczni bezdomni, którzy przesiadują na ławkach w rejonie Placu Zwycięstwa.
- Nie miałam większych problemów z bezdomnymi - przyznaje. - Tutaj właściwie każdy nas zna i zawsze słyszymy ciepłe słowa. Niektórzy zatrzymują się, aby zamienić choćby kilka słów, inni dadzą jakiś mały upominek.
Teraz, po wartej 22 mln złotych przebudowie skrzyżowania kwiaciarki wrócą w okolice przystanku autobusowego u zbiegu ulic Wyszyńskiego i Niepodległości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?