- Dokładnie oferenci mają 60 dni od momentu ogłoszenia przetargu w prasie przez syndyka - precyzuje Elżbieta Zywar, sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie. - Ogłoszenie ukazało się 15 lutego, termin mija 15 kwietnia.
Przeczytaj też: Polmos Szczecin: Wierzyciele muszą się jeszcze raz spotkać
Rada Wierzycieli zgodziła się na sprzedaż przedsiębiorstwa w całości. Wierzyciele podjęli w tej sprawie stosowną uchwałę.
Na razie bez ofert
Elżbieta Zywar przyznała, że jak dotąd nie wpłynęła jeszcze żadna oferta.Ale potencjalni oferenci maja jeszcze dużo czasu dodała sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Majątek Polmosu oszacowano na 48,8 mln zł i taka jest też cena wywoławcza w przetargu. Firmy, które zechcą wziąć w nim udział, muszą wpłacić wadium wysokości 10 proc. tej kwoty.
W dni robocze mogą też w godzinach 10 - 14 obejrzeć majątek firmy.
majątek przedsiębirostwa stanowią neiruchomości zabudowane przy ul. Jagiellońskiej, Ściegiennego i Kolumba w Szczecinie, piwnice i zmagazynowane tam trunki, także będące w toku produkcji, znaki towarowe, wzory przemysłowe, receptury oraz działka przy ul. Żeromskiego w Świniujściu.
Otwarcie i rozpatrzenie ofert nastąpi w Wydziale XII Gospodarczym Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie.
Szansa dla pracowników
Syndyk będzie starał się po jak najkorzystniejszej cenie sprzedać majątek zakładu. W pierwszej kolejności musi zaspokoić roszczenia głównych wierzycieli: Izby Celnej, Urzędu Celnego i banku BGŻ. Długi spółki wynoszą 40 mln zł. Tylko należności wobec Izby wraz z odsetkami - to aż 26 mln zł.
Warunkiem przetrwania firmy jest inwestor, który zakupi całe przedsiębiorstwo. Były prezes Polmosu wielokrotnie podkreślał w rozmowie z "Głosem", że tacy zainteresowani byli. Oby się to potwierdziło w kwietniu. Przykład Szczecińskiej Centrali Nasiennej, sprzedanej przez syndyka w całości, z pracownikami, wskazuje, że możliwe jest ocalenie firmy w upadłości.
Historia upadku
W 2008 roku, kiedy ogłoszono upadłość Polmosu, spółka zatrudniała 100 osób. Przed rokiem, po tym jak sąd zdecydował o likwidacji firmy dopuszczając możliwość układu z wierzycielami, było już 70 pracowników. Po decyzji o likwidacji przedsiębiorstwa pracę straciło 50 kolejnych osób. Zatrudnionych jest obecnie 20 osób.
Szczeciński producent Starki to jedna z ostatnich większych firm produkcyjnych w mieście. Od miesięcy już nie produkuje alkoholi. Sąd zdecydował się na likwidację, ponieważ próby dogadania się spółki z głównymi wierzycielami zakończyły się fiaskiem.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?