MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Rozprawił się z naciągaczami

Marek Rudnicki [email protected] 91 481 33 33
Szczecin: Rozprawił się z naciągaczamiMusimy ostrożnie traktować każdą internetową ofertę.
Szczecin: Rozprawił się z naciągaczamiMusimy ostrożnie traktować każdą internetową ofertę. Fot. www.sxc.hu
Po roku walki szczecinianin, Władysław Kirczuk wygrał sprawę przed sądem z firmą internetową. Chciała wyciągnąć od niego pieniądze za usługę, na którą się nie zgodził. W Polsce jst około setki ofiar tej firmy.

- Zaczęło się bardzo niewinnie - opowiada Władysław Kirczuk, właściciel firmy Automelpom Zakład Instalacji Elektrycznych Automatyki i Pomiarów. -Zadzwoniła do mnie kobieta z Warszawy namawiając, aby dał firmie Premium zlecenie na wykonanie reklamy w internecie dla mojej firmy. Gdy nie zgodziłem się, rozmowę przejął jej szef i przez godzinę namawiał, opowiadając, jak to będzie dobrze. Dałem się przekonać.

Po kilku dniach pan Władysław otrzymał internetowe potwierdzenie zawarcia umowy.

- Okazało się, że nie jest prawdą, co mi ten facet opowiadał - kontynuuje._ - _Wcale nie zamierzali zrobić mi reklamy, bo miałem sam sobie ją zrobić, a jedynie rezerwują domenę. Za to przyszła faktura nie na umówione 500 zł, a prawie na 800 i to od razu odsprzedana firmie windykacyjnej Vindico.

Zrezygnował z umowy. Wkrótce od firmy Vindico jednak otrzymał przedsądowne wezwanie do zapłaty, a chwilę potem wezwanie do sądu. W trakcie rozprawy otrzymał listę ponad setki innych firm z całej Polski, które znalazły się w podobnej sytuacji, jak on.

W internecie krążyły już opinie ludzi ostrzegających przed tą firmą.

- To oszuści, zawierają umowę i nie można się wycofać - pisali internauci. - W sądzie powiedzieli mi, że jeszcze nikt z nimi nie wygrał.

Pan Władysław nie podał się jednak. Odnalazł informację, że została już sformułowana skarga zbiorowa poszkodowanych przez firmę, rozpatrywana przez prokuraturę apelacyjną w Katowicach. Dopisał się do listy skarżących.

- Później okazywały się inne kwiatki - opowiada. - Okazało się, że firma przekształcała się i w pewnym momencie dostawałem wezwania już z firmy Extra, mającej swoją siedzibę w Niemczech, w Dortmundzie. A także, że ponoć zawarta przeze umowa jest nierozwiązywalna i całe życie mam płacić.

Kilka dni temu, sąd odrzucił pozew o zapłatę firmy internetowej przeciwko panu Władysławowi.

- To jeden ze znanych nam sposobów naciągania - komentuje sprawę Longina Kaczmarek, Miejski Rzecznik Praw Konsumenta w Szczecinie. - Zwykli ludzie, jak również przedstawiciele firm nie wiedzą, że w przypadku zawierania umów na odległość, telefonicznie i internetowo musi przyjść do nas potwierdzenie na piśmie, które trzeba sankcjonować podpisując. Jeśli ktoś czegoś nie jest pewny, zawsze może zwrócić się do nas o opinię.

- Można wygrać z takimi kameleonami, tylko trzeba zacisnąć zęby i nie poddawać się - dodaje Władysław Kirczuk. - Nikt jednak nie zwróci mi tych nerwów i zdrowia. I zastanawia mnie, dlaczego do tej pory prokuratura nie ściga właścicieli takich firm? 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza