Szczecinek> Intermarche będzie się rozrastał

Drogę do rozbudowy sklepu otworzy nowy zapis w planie zagospodarowania przestrzennego, o który wniósł właściciel szczecineckiego Intermarche. Cała procedura zmiany planu jest długotrwała, ale najdalej wiosną przyszłego roku będzie już obowiązywać.

O co wnosi właściciel Intermarche? Przede wszystkim chce mieć zielone światło na zwiększenie hali sprzedaży z obecnego tysiąca metrów kw. do 2 tysięcy. Miałaby się także zmienić lina zabudowy - zamiast obecnego prostokąta, market ma mieć kształt litery "L" (rozbudowa od strony bloków osiedla Koszalińska). Na działce przy Kołobrzeskiej mogłyby się pojawić także stacja paliw i myjnia samochodowa.

Właściciel szczecineckiego marketu sieci popularnych "muszkieterów" nie chciał rozmawiać o szczegółach zmian w planie ani o dokładnych terminach inwestycji. Wiadomo jednak, że już dawno nosił się z takim zamiarem, ale poprzednia ekipa ratuszowa sprzeciwiała się wchodzeniu do Szczecinka sieci sklepów wielkopowierzchniowych. Plan zagospodarowania przestrzennego praktycznie wszędzie narzucał ograniczenie powierzchni sklepu do tysiąca metrów.

Od tego czasu sporo się zmieniło. Intermarche był pierwszym dużym sieciowym marketem w Szczecinku, teraz ma sporą konkurencję. Dosłownie po drugiej stronie ulicy wyrosło Tesco, a od niedawna działa także Kaufland. Niebawem ruszy Lidl (w nowym centrum handlowym Gryf przy ulicy Jana Pawła II). Oprócz tego dużo mniejszych sklepów Netto, Biedronek, Sano, czy Polo Marketu.

Możliwość zmian w planie umożliwiających rozbudowę sondowało w ratuszy także Tesco. Miasto było gotowe na ten temat rozmawiać, ale pod warunkiem udziału firmy w przebudowie skrzyżowania pobliskiej obwodnicy z ulicą Koszalińską.

Po otwarciu sklepu stał się to węzeł gordyjski szczecineckiego układu komunikacyjnego z korkami, wypadkami i stłuczkami na porządku dziennym. Tesco rozmów nie podjęło, tematu rozbudowy więc nie ma, a modernizacją skrzyżowania miasto zajmie się samo razem z innymi zarządcami dróg jeszcze w tym roku.

Podobnie zresztą jak z prawie równie niebezpiecznym skrzyżowaniem obwodnicy z Armii Krajowej koło Kauflandu, ale w tym wypadku sieć handlowa ma się "dorzucić" do inwestycji.