Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecińska Centrala Nasienna może być zlicytowana

Piotr Jasina [email protected] 091 481 33 34
Szczecińska Centrala Nasienna jest stuprocentową spółką skarbu państwa. Zajmuje się, jak sama nazwa wskazuje nasiennictwem,hurtową sprzedaż zboża, hodowlą.
Szczecińska Centrala Nasienna jest stuprocentową spółką skarbu państwa. Zajmuje się, jak sama nazwa wskazuje nasiennictwem,hurtową sprzedaż zboża, hodowlą.
W czerwcu szczeciński Sąd Rejonowy przystał na upadłość z możliwością układu szczecińskiej spółki. Do dzisiaj jednak nie doszło do porozumienia z głównym wierzycielem BRE Bankiem. Nadzorca sądowy może złożyć wniosek o likwidację spółki. Pracę straci wtedy 50 osób.

 

Szczecińska Centrala Nasienna jest stuprocentową spółką skarbu państwa. Zajmuje się, jak sama nazwa wskazuje nasiennictwem,hurtową sprzedaż zboża, hodowlą. W tej chwili zadłużenie firmy wynosi około 22 mln zł. Wierzycielem ponad 99 proc. tej kwoty jest BRE Bank.

Nie ma porozumienia z bankiem

- Liczyliśmy na porozumienie z bankiem - przyznaje Miłosz Kaczanowski, prezes SCN. - Sąd uznał nasz wniosek o upadłość z układem i program restrukturyzacji za realny. Niestety, bank nie przystaje na naszą propozycję. Mimo że proponujemy spłatę całego zadłużenia, rozłożoną na 10 lat. I to spłatę urealnianą. Bank więc nie zyska, ale też nie straci.

BRE Bank żąda spłaty 23 mln zł z marżą wysokości 1 proc. i zabezpieczenia na całym majątku. Według obecnych szacunków majątek Szczecińskiej Centrali Nasiennej wart jest około 35 mln zł. Warto dodać, iż SCN dzierżawi z prawem pierwokupu od Agencji Nieruchomości Rolnych 2,5 tys. ha ziemi. To prawo ma też swoją rynkową cenę, mówi się o kwocie nawet 20 mln zł.

Jak doszło do upadłości spółki.

Kłopoty zaczęły się pod koniec ubiegłego roku. Spółka posiadająca kredyty w euro najpierw straciła sporo na kursach. Kryzys wywołał też drastyczny spadek cen zbóż, o ponad 30 proc. - to był kolejny cios.

- Gwoździem do trumny była jednak walutowa transakcja CIRS z BRE Bankiem, denominowana w japońskich jenach, którą zawarł w sierpniu ub.r. poprzedni prezes - wyjaśnia Kaczanowski. - Z tego tytułu tylko spółka straciła 6 mln zł. Co gorsza, BRE bank zażądał od spółki rozliczenie tych instrumenów. Bank wiedział, że spółka dysponowała jedynie pieniędzmi przeznaczonymi na skup zbóż, bo to były kredyty z tego banku.

Sytuacja jest bardzo trudna. Z 84 pracowników z początku roku w spółce zostało już 50, aż 44 osoby pracują w terenie. Jeśli nadzorca sądowy zgłosi wniosek o likwidację, i oni stracą pracę. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wniosek o likwidację ma wpłynąć w najbliższych dniach.

Może inny wierzyciel

Ale pełniąca funkcję nadzorcy sądowego Krzysztofa Drzewieniecka powiedziała wczoraj, iż sprawa nie jest jeszcze przesądzona. W każdym razie takiego wniosku jeszcze nie ma.

Możliwe warianty? Dług mógłby wykupić ktoś inny, i wtedy byłaby szansa dogadania się spółki z nowym wierzycielem. Nieoficjalnie wiemy, iż jest grupa przedsiębiorców zainteresowana wykupem wierzytelności, ta sama, która myśli o kupnie majątku stoczni. Prezes nam jednak nie potwierdził tych sygnałów.

- Na żądania BRE Banku nie możemy przystać - dodaje prezes Kaczanowski. - Tym bardziej, że bank żąda od nas dodatkowo wycofania wniosku z sądu. Złożyliśmy pozew o unieważnienie transakcji CIRS. Ponieważ decyzję w tej sprawie podjął poprzedni prezes bez zgodny Rady Nadzorczej. Czego w przypadku spółek Skarbu Państwa, zabraniają przepisy.

Dzwoniliśmy wczoraj do Departamentu Restrukturyzacji i Windykacji BRE Banku z pytaniem, dlaczego bank nie chce ugody. Zdaniem prezesa, robi wszystko, by wszedł syndyk i zlicytował majątek.

Wicedyrektor wspomnianego departamentu Beata Szczepaniak skierowała nas jednak do rzecznika prasowego banku. Czekamy na odpowiedź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza