Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szparagowe święto w Krainie w Kratę

Wojciech Frelichowski
Szparagi w Swołowie serwowano na różne sposoby.
Szparagi w Swołowie serwowano na różne sposoby. Kamil Nagórek
Kilkaset osób odwiedziło w minioną niedzielę muzealną zagrodę w Swołowie. Przyciągnęły ich dania ze szparagami.

Było to już trzecie szparagowe święto w Swołowie. Ponieważ imprezie dopisała pogoda, zatem do stolicy Krainy w Kratę ściągnęło sporo osób zainteresowanych szparagową degustacją.

Przed 1945 rokiem warzywo było bardzo popularne w tym regionie.

Później sztuka jego uprawy popadła w zapomnienie. Jednak od kilku lat szparagi wracają.
Jednak podczas szparagowego święta część osób była lekko rozczarowana - samych, gotowanych szparagów nie było.

- Miałam nadzieję, że spróbuję tego warzywa wyciągniętego prosto z gotowanej wody, ale niczego takiego nie było. Szkoda - powiedziała nam Małgorzata Wójcik ze Słupska, która do Swołowa przyjechała z mężem i dwójką dzieci.

Ale za to było sporo potraw, w których wykorzystano szparagi.

- Przygotowaliśmy na przykład tartę z kaszanką i szparagami, sałatkę z piersi drobiowej ze szparagami, albo łazanki ze szparagami i pomidorami - zachwalał Rafał Niewiarowski, do którego należała kulinarna oprawa szparagowego święta w Swołowie. Spróbowaliśmy - wszystko było znakomite.

Oprócz dań ze szparagami były też inne specjały kuchni polskiej i regionalnej, jak choćby duszone żeberka z kminkiem, kasza gryczana z okrasą, czy wreszcie niezawodny chleb ze smalcem.

Można tez było kupić surowe szparagi, które zebrano z przymuzealnej plantacji.

Degustację uprzyjemniały występy zespołów folklorystycznych, także dziecięcych, pokazy rękodzielników oraz gry i zabawy plenerowe.

Były też stragany z wyrobami ludowymi i ekologiczną żywnością. Jednak organizatorzy nie do końca poradzili sobie z aprowizacją. Wiele osób narzekało na brak stoisk z napojami. Można je było kupić tylko w gospodzie Pod Wesołym Pomorzaninem (jest częścią muzealnej zagrody w Swołowie).

- Dlaczego piwo potrafiono wystawić przed gospodę, a po inne napoje trzeba stać w potężnej kolejce w środku.
A za ladą jest tylko jedna osoba - narzekał Władysław Gabuś ze Słupska.

Przy okazji szparagowego święta wiele osób skorzystało z okazji i zwiedziło muzealną zagrodę.
Szczególną frajdę miały dzieci, bo mogły pooglądać nie tylko stare maszyny rolnicze, ale również żywe zwierzęta inwentarskie.

Na pochwałę zasługuje fachowa opieka muzealników, którzy chętnie udzielali informacji na temat eksponatów i zwierzaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza