Były one niedopracowane. Brakowało m.in. analiz ekonomicznych. Zarząd szpitala ma przygotować nowe propozycje do końca tego roku - mówi Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski.
Były cztery propozycje, które zostały odrzucone. Najdalej idąca przewidywała sprzedaż budynków szpitala w Bytowie albo w Miastku i skoncentrowanie działalności leczniczej tylko w jednym mieście. Inna skrajna propozycja zakładała prywatyzację całego szpitala. Kolejny wariant to reorganizacja polegająca na koncentracji oddziałów operacyjnych w jednym mieście, a pozostałych w drugim. To oznacza, że byłaby np. tylko jedna chirurgia i ginekologia (teraz takie oddziały są w dwóch miastach). Czwartą propozycją było utrzymanie status quo - wtedy powiat musiałby dopłacać do szpitala. Przewidywana strata lecznicy za 2012 rok to 4,5 mln zł.
Krzysztof Czerkas, prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego jest zaskoczony tym, że odrzucono wszystkie warianty. - Oczekiwano ode mnie przygotowania programu medycznego. Zostało to zrobione. Warianty były różne, aby pokazać możliwości zmian - oznajmia Czerkas
Szerzej o sytuacji w bytowskiej powiatowej służbie zdrowia w sobotnim papierowym wydaniu Głosu Pomorza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?