Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Adamczyk z Karwna zbudował helikopter! No cóż, że nie można nim polecieć (WIDEO)

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Wideo
od 16 lat
Chcesz mieć helikopter? Po prostu zbuduj go sobie. Tak zrobił Tadeusz Adamczyk z Karwna w powiecie bytowskim. Co prawda, nie można nim latać, ale śmiga nad podwórkiem. - Jest na czym oko zawiesić i pomarzyć - przyznaje właściciel 150-kilogramowej maszyny.

Prawdziwy helikopter kosztuje miliony, ciągnik nie należy też do najtańszych. Dlatego Tadeusz Adamczyk z Karwna sam sobie je zbudował i spełnił swoje marzenia.

Karwno to niewielka miejscowość w gminie Czarna Dąbrówka. Posesje zadbane, w oczy rzucają się kwieciste nasadzenia. Zza płotu wychylają się kolorowe malwy, rudbekie i dalie. Jedno z podwórek wyjątkowo przyciąga uwagę. Nad garażem lata jastrząb, tuż obok "śmiga" helikopter... To posesja Tadeusza Adamczyka. Od lat turyści odwiedzający Karwno z zaciekawieniem zwalniają swoimi samochodami, by przyjrzeć się wyjątkowej dekoracji.

Złota rączka

Pan Tadeusz nie jest żadnym inżynierem, nie ma też w ręku porządnego fachu. Udowodnił, że jeśli się czegoś naprawdę bardzo chce, to nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba po prostu chcieć. Pan Tadeusz przez wiele lat pracował jako traktorzysta w miejscowym Państwowym Gospodarstwie Rolnym. Wtedy na majsterkowanie nie było zbyt dużo czasu, ale wszystko się zmieniło, gdy przeszedł na emeryturę.

- Chciałem coś bardziej oryginalnego, niebanalnego, coś, co by przyciągało wzrok - przyznaje pan Tadeusz. - Padło na helikopter. Po prostu chciałem go mieć. A wiadomo, że kupić go nie mogłem, więc postanowiłem zrobić swój.
To było pierwsze dzieło pana Tadeusza. - Nad tym helikopterem pracowałem kilka dobrych miesięcy - przyznaje. - Powstał z drewna, blachy i szkła, ważył około stu kilogramów. Nie przeszedł próby czasu, wiadomo, helikopter był na podwórku, a drewno w końcu spróchniało.
Pan Tadeusz ma duszę artysty postanowił zbudować kolejny.

Blacha i wkręty

- Tym razem lepiej się przygotowałem, chodzi przede wszystkim o materiał - mówi mężczyzna. - Postanowiłem go zrobić z blachy. Prace trwały kilka miesięcy. Majsterkowałem przede wszystkim w długie, zimowe wieczory - mówi mężczyzna. - Trochę mi to zajęło. W końcu powstał, ma ponad trzy metry długości. Helikopter znalazł zaszczytne miejsce nad garażem. Za sterami siedzi pilot, a obok niego pasażerka, nocą jest podświetlany tak, że widać go z daleka.

Dzieło pana Tadeusza wzbudza olbrzymie zainteresowanie. Wszyscy oglądają - Ja nie muszę mieć żadnych projektów, rysunków, to, co w głowie sobie wymyślę, to robię - przyznaje.
Ale to nie jedyny wynalazek mężczyzny. Kilka lat temu sam zrobił mały ciągnik rolniczy. - Części zdobywałem z różnych miejsc, chociażby ze skupu złomu, karoserię też sam zrobiłem - opowiada majsterkowicz. - A fotel pochodzi z ciągnika - sześćdziesiątki. Najpierw był z "malucha", ale za bardzo trzęsło. Traktor jeździ i dobrze się sprawuje. Przynajmniej nikogo nie muszę wynajmować do drobnych prac - cieszy się mężczyzna. - Wożę drewno z lasu i, jak jest taka potrzeba, pomagam innym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza