Przez weekend około 100 wystawców prezentowało swoją ofertę handlową w hali Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Wynajęcie jednego stoiska kosztowało około 1300 złotych.
– Taka bezpośrednia forma reklamy jest efektywna – zapewnia Władysław Bohdan, właściciel firmy ITS z Białogardu, zajmującej się stawianiem gotowych domów. Wystawiając tu właśnie swoją ofertę liczy, że w perspektywie jego oferta znajdzie nabywców w sąsiedztwie firmy.
Podobnie uważa Wiesława Mazurkiewicz z białogardzkiej firmy Proton Serwis, która od niedawna zajmuje się m.in. produkcją elementów do bram przesuwanych.
– To nasz całkiem nowy produkt – opisuje metalowe akcesoria prezentowane na targach. Kryzys zmusił firmę działającą w branży metalowej do zmiany asortymentu. – Dotychczasowe artykuły produkowane na eksport przestały się sprzedawać – przyznaje. Targi są dla przedsiębiorstwa szansą na znalezienie odbiorców na rynku lokalnym.
– Zależy nam na rynku miejscowym – zapewnia przedstawicielka
firmy. Interesująco prezentowało się stoisko powiatu meklemburskiego – partnera powiatu białogardzkiego. Przedstawiciele tej niemieckiej krainy w regionalnych strojach proponowali wytwarzane na ich terenie produkty.
Okazało się, jak wiele artykułów można wytworzyć z miodu. Nie tylko produkty spożywcze – nalewki, syropy, ale również kosmetyki: szampany, kremy, mydełka. Wstęp na targi był płatny – dwa złote. Każdy bilet był jednocześnie losem na loterii fantowej i wielu z gości wychodziło z targów z prezentami wartymi od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.
Niektórzy ze zwiedzających szukali na targach konkretnych usług. – Chcemy zobaczyć jakie szkoły językowe oferują zajęcia dla dzieci – wyjaśniała Magdalena Pawlicka swoją obecność na targach.
Danuta Czapla była jednak rozczarowana ofertą. – Dla mnie nic ciekawego, bo szukałam kwiatów. W ubiegłym roku na placu była giełda ogrodnicza. Szkoda, że w tym roku to nie wyszło – podsumowała. W czasie trwania targów powszechne były degustacje.
Na stoisku zorganizowanym przez Petrico Park można było odpocząć przy stolikach i skosztować chleba ze smalcem. Dla bogatych gości specjalna ofertę przygotowała firma z Niedalina budująca łodzie motorowe, które warte były jednak minimum sto tysięcy złotych.
W czasie targów rozstrzygnięto także kilka konkursów. Za najładniejsze stoisko uznano ekspozycję „Zielonego Ogrodu” – firmy zajmującej się aranżacją terenów zielonych. Kobietą sukcesu została Ryszarda Moroz – właścicielka firmy Plast Moroz zajmującej się produkcją opakowań foliowych. Produktem tegorocznych targów okrzyknięto domy energooszczędne produkowane przez koszalińską firmę ITS.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?