- Za dużo nie przywozimy, najwyżej 2 sztuki, a półtusze odbieramy rano z ubojni w Biesiekierzu i już na rynku są rozbierane - powiedziała nam wczoraj Irena Okupska z Niegoszczy, która wspólnie z synem prowadzi duże gospodarstwo. - Hodujemy około 100 świń. Sprzedaż teraz idzie średnio, ale nie ma co narzekać. Mięso mamy bez kości, bo takie najlepiej się sprzedaje, wyjątkiem jest golonka.
A oto ceny w tym kiosku: golonka - 8,80 zł, łopatka - 12,90 zł, podgardle - 7,80 zł, kolanka - 2,50 zł, szynka - 14,90 zł, schab - 18,20 zł, kości - 2 zł, słonina - 2,50 zł, nogi - 1,50 zł, głowy - 2,80 zł, boczek - 12,20 zł, ogonówka - 13,90 zł.
Z ubojni w Biesiekierzu korzysta też Iwona Rakowska ze Strzeżenic, handlująca naprzeciwko. I tu mięso jest ładnie oczyszczone z kości. A właścicielka zapewniała nas, że świnie karmi zbożem i dlatego słonina nie strzela na patelni. Bo jak strzela, to pochodzi z tuczarni.
- Teraz ludzie mniej kupują mięsa, a we wtorki zwykle przychodzą później, ale do południa wszystko sprzedamy - informowała nas Iwona Rakowska. - Klienci najchętniej kupują karkówkę i boczek na grilla. 3 tygodnie temu podnieśliśmy ceny o 20 groszy, bo żywiec zdrożał. Prowadzimy hodowlę pod rynkowe potrzeby.
Łopatka kosztowała tu 14,40 zł, gulaszowe - 12,50 zł, słonina - 3,80 zł, żeberka - 14,40 i 12,50 zł, boczek - 14,60 zł, ogonówka - 14,70 zł, biodrówka - 12,80 zł, kości - 1,50 zł, schab - 18,60 zł, szynka myszka - 16,80 zł, a zwykła - 15,80 zł, polędwiczki - 23,90 zł, golonka - 9,30 zł, ogony - 4,80 zł.
W punkcie Stanisława Przybysza można było zamówić półtusze po 7,80 zł, a tylko Grażyna Żwirko miała wołowinę bez kości po 30 zł, a extra - po 35 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?